Ustawa okołobudżetowa przewiduje także, że pomimo prognozowanego pogorszenia się sytuacji na rynku pracy część środków Funduszu Pracy zostanie przeznaczona na inne cele niż pomoc osobom bezrobotnym. Podobnie jak w ubiegłych latach, środki przekazywane przez pracodawców do funduszu wesprą kształcenie lekarzy i pielęgniarek.
Oznacza to, że wydatków tych nie będzie musiał ponosić minister zdrowia. Pieniądze z Funduszu Pracy na ten cel przekażą placówkom ochrony zdrowia marszałkowie województw. Na staże podyplomowe lekarzy, dentystów, pielęgniarek i położnych potrzeba w przyszłym roku ponad 165 mln zł. Na wynagrodzenia rezydentów, czyli lekarzy, którzy są w trakcie zdobywania specjalizacji, zostanie wydane ponad 544 mln zł. Natomiast zdobywanie specjalizacji przez pielęgniarki i położne będzie kosztowało budżet 8 mln zł.
Wszystkie te wydatki(w sumie ponad 717 mln zł) zostaną pokryte ze środków Funduszu Pracy. Placówkom medycznym, które zatrudniają kształcących się lekarzy i pielęgniarki, pieniądze przekażą marszałkowie województw. Takie wykorzystanie środków Funduszu Pracy nie podoba się pracodawcom. Wskazują, że nie jest to zgodne z podstawowym celem jego istnienia, jakim jest pomoc osobom bezrobotnym. Ponadto budżet funduszu na 2012 rok został wyraźnie zmniejszony i dalsze jego ograniczanie może się negatywnie odbić na stanie gospodarki. Zdaniem Piotra Rogowieckiego, eksperta Pracodawców RP, finansowanie staży i specjalizacji lekarzy i pielęgniarek z pieniędzy Funduszu Pracy spowoduje zmniejszenie o połowę wydatków na aktywne formy zatrudnienia.