Od 15 września trzy poziomy szpitali – powiatowe, zakaźne i wielospecjalistyczne – będą gotowe na przyjmowanie pacjentów z zakażeniem lub podejrzeniem zakażenia – poinformował wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

Przekazał, że w środę wojewodowie wydali dyspozycje, w jaki sposób szpitale mają się przygotować.

Zgodnie z nową strategią walki z koronawirusem nie będzie już szpitali jednoimiennnych przeznaczonych do leczenia pacjentów z COVID-19. W zamian będą trzy poziomy szpitali: pierwszy – we wszystkich szpitalach będących w sieci szpitali (PSZ) mają być izolatki umożliwiające przyjęcie pacjenta z podejrzeniem COVID-19 do czasu otrzymania wyniku badania, takich szpitali jest ponad 600. Drugi poziom – oddziały zakaźne i obserwacyjno-zakaźne szpitali, przewidziano tu 87 placówek. Trzeci – dziewięć szpitali wielospecjalistycznych we Wrocławiu, Grudziądzu, Puławach, Krakowie, Warszawie, Kędzierzynie-Koźlu, Białymstoku, Tychach i w Poznaniu. Będą w nich leczeni nie tylko pacjenci z COVID-19.

Podczas briefingu w piątek Kraska, pytany, czy szpitali z trzeciego poziomu nie będzie za mało, wyjaśnił, że to są szpitale, do których będą trafiali pacjenci z rozpoznaniem COVID-19 i wymagają innej opieki niż internistyczno-zakaźna czy OIOM-owa.

"Czyli np. pacjenci wymagający opieki kardiologicznej, chirurgicznej, kobiety w ciąży, które będą rodzić. Tych pacjentów w szpitalach jednoimiennych było naprawdę niewiele, więc mam nadzieję, że tych dziewięć szpitali wystarczy. Jeżeli będzie potrzeba, żeby tych miejsc było więcej, na pewno takie dodatkowe szpitale powstaną" – zapewnił.

Na pytanie, kiedy zostanie przygotowany produkt finansowy dla tych szpitali, odpowiedział, że w poniedziałek powinien być finalny produkt.

Kraska poinformował, że w środę wszyscy wojewodowie wydali dyspozycje, w jaki sposób szpitale podzielone według nowej struktury mają się przygotować.

"Dajemy ok. tygodnia, żeby to fizycznie mogło się ziścić. Myślę, że tak od 15 września wszystkie szpitale w Polsce z tych trzech poziomów będą gotowe na przyjmowanie pacjentów" – zapowiedział.

Podczas briefingu padło też pytanie, co jeśli lekarze rodzinni będą ograniczać leczenie do teleporad.

"Nie widzę takiej możliwości, żeby lekarz zamykał się przed pacjentem. Jako zawód medyczny jesteśmy dla pacjentów. Myślę, że lekarz rodzinny nie jest tylko dla pacjentów zdrowych, ale także dla pacjentów chorych" – powiedział.