Matka powinna przedstawić konkretne dokumenty medyczne świadczące o tym, że objęcie opieką medyczną później niż od 10. tygodnia ciąży nastąpiło z niezależnych od niej przyczyn.
Tak uznał Naczelny Sąd Administracyjny (NSA), który oddalił skargę kasacyjną w sprawie jednorazowej zapomogi z tytułu urodzenia dziecka, czyli becikowego. Gmina odmówiła jego przyznania kobiecie, bo nie spełniła przesłanki wynikającej z art. 15b ust. 5 ustawy z 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 111). Zgodnie z nim żeby dostać pieniądze, przyszła matka musi znajdować się pod opieką medyczną minimum od 10. tygodnia ciąży do porodu. Tymczasem skarżąca zgłosiła się do lekarza, gdy była w 27. tygodniu ciąży.
Kobieta odwołała się od tej decyzji do samorządowego kolegium odwoławczego (SKO), wskazując, że z przyczyn zdrowotnych nie rozpoznała u siebie ciąży. Dodała przy tym, że kilka lat wcześniej, w trakcie pobytu za granicą, leczyła się na bezpłodność, ale nie jest w stanie dostarczyć dokumentacji medycznej z tego okresu. Natomiast po powrocie do Polski nie kontynuowała kuracji. Jednak SKO utrzymało w mocy decyzję gminy. Matka złożyła więc skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Lublinie, ale ona również została odrzucona. Jego zdaniem nie można wykluczyć, że uchybienie wymogowi z art. 15 ust. 5 ustawy może wynikać z przyczyn niezależnych od woli i wiedzy kobiety, np. długiego okresu oczekiwania na wizytę lekarską pomiędzy datą rejestracji a wyznaczonym terminem. Innym powodem mogą być uwarunkowania fizjologiczne lub zdrowotne, które uniemożliwiły jej wczesne rozeznanie ciąży. Dlatego matka powinna przedstawić wiarygodny materiał dokumentujący leczenie niepłodności, ale nie wywiązała się z tego obowiązku. W efekcie, z uwagi na brak udowodnienia, że wystąpiły szczególne okoliczności uzasadniające objęcie opieką medyczną później niż od 10. tygodnia ciąży, odmowa przyznania świadczenia była prawidłowa.
Matka nie zgodziła się z tym wyrokiem i złożyła skargę kasacyjną do NSA. Sąd stwierdził, że nie była zasadna i oddalił ją. Podkreślił, że w rozpatrywanej sprawie bezspornym było, że skarżąca nie pozostawała pod opieką medyczną od 10. tygodnia ciąży do porodu. Istotne zatem było ustalenie, czy taka sytuacja była spowodowana niezależnymi od kobiety przyczynami. Do oceny tego konieczna jest odpowiednia dokumentacja medyczna, którą co do zasady posiadają matki, jako osoby zainteresowane uzyskaniem świadczenia. NSA nie podzielił tym samym argumentów skarżącej, że to gmina miała obowiązek zgromadzenia materiału dowodowego. Posiadanie dokumentacji z okresu ciąży jest bowiem wyrazem dbałości kobiety o zdrowie swoje oraz nienarodzonego dziecka. Podobnie poddanie się leczeniu w związku z trudnościami w zajściu w ciążę powinno być udokumentowane, bo może się to okazać istotne także w przyszłości, gdy pacjentka już zajdzie w ciążę. Dlatego zdaniem NSA zupełnie niezrozumiałe jest zachowanie kobiety, która ubiegając się o becikowe, nie przedstawiła dokumentacji potwierdzającej występowanie okoliczności o charakterze zdrowotnym, które były przyczyną późnego rozpoznania ciąży, mogącej przyczynić się do uwzględnienia jej żądania. To zaś skutkowało tym, że gmina ograniczyła swoją ocenę do tych dokumentów, którymi dysponowała i doszła do wniosku, że kobieta nie spełnia przesłanek do otrzymania becikowego.

orzecznictwo

Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 24 kwietnia 2020 r., sygn. akt I OSK 1219/19. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia