Powstanie Funduszu Medycznego, którego inicjatorem jest prezydent, a ustawa go powołująca trafiła właśnie do Sejmu, przyczyni się m.in. do zwiększenia dostępności do terapii chorób rzadkich – zauważył rzecznik prasowy resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz.

Pytany o szczegóły dotyczące Funduszu Medycznego Andrusiewicz powiedział, że dzięki niemu zwiększy się finansowanie polskiego systemu ochrony zdrowia oraz m.in. dostęp do terapii lekowych chorób rzadkich, w tym terapii poza granicami Polski.

Dodał, że chorych cierpiących na choroby rzadkie leczy się na całym świecie w różnych ośrodkach. "My też leczymy choroby rzadkie. Wystarczy powiedzieć, że SMA (rdzeniowy zanik mięśni – PAP) jest leczone w Polsce na bardzo wysokim poziomie. Rodzicie dzieci chorujących na SMA podkreślają, że dostępność tej terapii w Polsce jest już na bardzo wysokim poziomie, ale my chcemy zwiększać finansowanie chorób rzadkich i zwiększać dostęp do tych terapii, stąd też decyzja, by dopisać te choroby do Funduszu Medycznego" – wyjaśnił. Jednocześnie zaznaczył, że fundusz to "zastrzyk gotówki dla polskiej służby zdrowia".

Pieniądze, które zaplanowano w przekazanej we wtorek ustawie o Funduszu Medycznym mają być przeznaczone na profilaktykę, wczesne wykrywanie, diagnostykę i leczenie chorób cywilizacyjnych, w tym chorób nowotworowych i chorób rzadkich, infrastrukturę – przebudowę, modernizację i zakup sprzętu dla szpitali. Planowane jest też dodatkowe finansowanie m.in. świadczeń opieki zdrowotnej udzielanych osobom do ukończenia 18 lat oraz świadczeń opieki zdrowotnej udzielanych świadczeniobiorcom poza granicami kraju.

Na te zadania – ujęte jako trzy filary: leki i świadczenia zdrowotne, inwestycje oraz profilaktykę – rocznie, przez osiem lat, począwszy od 2021 r., zaplanowano 4 mld zł. W 2020 r. z budżetu państwa przeznaczone na nie maksymalnie 2 mld zł.