Wojewodowie powołają lekarzy do stwierdzania zgonów osób podejrzanych albo zakażonych wirusem SARS-CoV-2. Taki zapis, postulowany przez środowisko lekarskie, znalazł się w tzw. tarczy antykryzysowej 2.0.
Chodzi o zgony poza szpitalem. Obecnie wzywani są do nich przede wszystkim lekarze podstawowej opieki zdrowotnej (POZ). Powoływanie koronerów jest możliwością, a nie obowiązkiem – zależy to od dobrej woli i możliwości finansowych samorządów, w praktyce niewiele powiatów ich ma. W sytuacji epidemii ten niechciany obowiązek, którym obarczani są lekarze rodzinni, stał się szczególnie kłopotliwy. Wprawdzie w stosunku do zmarłych na choroby zakaźne stosuje się odrębne procedury, problem jednak w tym, że w tej chwili nie wiemy, kto jest zakażony, a kto nie. Lekarze postulowali więc powoływanie koronerów przy każdym powiecie i delegowanie ich do wszystkich zgonów pozaszpitalnych.
Postulat też częściowo zrealizowany został w uchwalonej w zeszłym tygodniu ustawie o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2. Będzie to zadanie nałożone na wojewodów, wykonywane na podstawie zawieranych z nimi umów i finansowane ze środków budżetowych będących w ich dyspozycji. Lekarze powołani do tego zadania będą musieli zostać wyposażeni w środki ochrony indywidualnej. Mają stwierdzać zgony osób zakażonych lub podejrzanych o zakażenie.
– To dobry przepis, taka konstrukcja sprawdzi się w tym wyjątkowym okresie, kiedy każdy może mieć koronawirusa. Mam nadzieję, że to pierwszy krok i kiedy sytuacja się unormuje, koronerzy zostaną powołani na stałe – mówi Jacek Krajewski, lekarz rodzinny, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie, która zwracała uwagę na ten problem.
Etap legislacyjny
Usatwa przekazana do Senatu