Kurs Ochrony Radiologicznej Pacjenta bardziej potrzebny jest kierującym na badania lekarzom niż wykonującym je technikom – przekonują ci ostatni. Podkreślają, że medycy często nadużywają procedur z użyciem promieniowania.
Punktem wyjścia do podjęcia tej kwestii stał się projekt rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie szkoleń w dziedzinie ochrony radiologicznej pacjenta. Wykonuje ono upoważnienie ustawowe zawarte w art. 33n ust. 19 ustawy z 29 listopada 2000 r. – Prawo atomowe (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1792). Ustawa ta nakłada na osoby wykonujące badania diagnostyczne, zabiegi lub leczenie z zastosowaniem promieniowania jonizującego, a także osoby nadzorujące ich wykonywanie obowiązek ustawicznego podnoszenia kwalifikacji z zakresu ochrony radiologicznej pacjenta i stanowi, że rozporządzenie określi m.in. formy i program takich szkoleń.
Zaproponowana tematyka wzbudziła jednak wiele zastrzeżeń. Małopolski inspektor sanitarny w uwagach do projektowanego rozporządzenia wskazał, że pokrywa się ona z programem studiów na kierunkach lekarsko-dentystycznych i brak uzasadnienia dla ponownego wprowadzania tych zagadnień do szkolenia.
Krajowe Centrum Ochrony Radiologicznej kwestionowało np. wyodrębnienie lekarzy dentystów jako grupy, dla której określa się szerszy zakres szkolenia. Protestowała przeciwko temu również Naczelna Rada Lekarska, wskazując, że w stosunku do obowiązujących przepisów liczba obowiązkowych godzin szkolenia dla stomatologów zwiększy się z 7 do 12 (o 71 proc.), a pozostałym grupom zawodowym tylko nieznacznie zwiększono, utrzymano lub wręcz zmniejszono wymiar szkolenia.
Najwięcej kontrowersji wywołał jednak sam obowiązek odbywania szkoleń. Związki skupiające techników medycznych radioterapii oraz elektroradiologii zwróciły uwagę, że obowiązek posiadania certyfikatu powtarzanego co pięć lat jest w gruncie rzeczy odpłatną formą uzyskania prawa wykonywania zawodu dla technika, licencjata, magistra elektroradiologii. I to pomimo braku odrębnych regulacji zawodowych.
„Program ramowy Kursu Ochrony Radiologicznej Pacjenta jest powtarzaniem co pięć lat tego samego. Przecież budowa atomu nie zmienia się, zasada powstawania promieniowania także się nie zmienia, zasady ochrony także są stałe. W związku z tym, że obecne przepisy obowiązują już kilkanaście lat, elektroradiolodzy są zmuszani do odbywania tych kursów w celu kupienia certyfikatu umożliwiającego wykonywanie obowiązków służbowych” – piszą związkowcy w opiniach do projektu.
„Tak naprawdę należy zastanowić się, czy zdawanie tego samego egzaminu co pięć lat ma swoje uzasadnienie, czy nie należałoby ograniczyć tego obowiązku do jednego egzaminu w ciągu pracy zawodowej zdawanego po uzyskaniu minimum rocznego stażu pracy bez względu na poziom wykształcenia” – sugerują.
Tym bardziej że ich zdaniem szkolenia dotyczące ochrony pacjentów powinny być raczej skierowane do lekarzy – którzy jako jedyni mogą kierować na badania i zabiegi z użyciem promieniowania jonizującego.
„Wielokrotnie wskazywaliśmy na kwestię nadużywania procedur z użyciem promieniowania jonizującego przez lekarzy. Dlatego Kurs Ochrony Radiologicznej Pacjenta powinien być skierowany wyłącznie do przedstawicieli środowiska lekarskiego, aby kierując pacjenta na badania, potrafili jednoznacznie określić wartość wyniku diagnostycznego w stosunku do zagrożeń. To właśnie środowisko lekarskie nie ma w znacznej większości wiedzy na temat skutków użycia promieniowania jonizującego. A my jako główni wykonawcy tych zleceń nie mamy prawa ich odmówić lub kwestionować” – przekonują. I przypominają, że każda dawka promieniowania jonizującego jest szkodliwa.
Etap legislacyjny
Projekt skierowany do konsultacji