Stomatolog, który lecząc dzieci, przekroczy wartość umowy z NFZ, wpadnie w pułapkę nadywkonań – uważa Naczelna Rada Lekarska. Jej zdaniem zarządzenie dostosowujące stan prawny do przepisów ustawy o opiece zdrowotnej nad uczniami zawiera rozwiązania dalece niekorzystne dla dentystów.
Ustawa z 12 kwietnia 2019 r. (Dz.U. poz. 1078) weszła w życie w ostatni czwartek. Dzień wcześniej ukazało się znowelizowane zarządzenie w sprawie określenia warunków zawierania i realizacji umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej w rodzaju leczenie stomatologiczne (nr 120/2019/DSOZ). Znosi ono limity na leczenie zębów uczniom. Nie zostały w nim jednak uwzględnione uwagi NRL, która alarmowała, że błędnie określa ono sposób dostosowania wielkości kontraktu do wymogów wykonania umowy.
– Jesteśmy podirytowani tym, że z jednej strony rząd deklaruje, iż ustawą o opiece zdrowotnej nad uczniami rozwiązał problem opieki stomatologicznej nad dziećmi, a z drugiej strony zarządzenie, które wydał prezes NFZ, jest niezgodne z jej zapisami. Jest w nim zawarta pułapka, polegająca na tym, że większość lekarzy, którzy zdecydują się na zawieranie porozumień ze szkołami, prawdopodobnie przekraczając kontrakt przy udzielaniu świadczeń uczniom, wpadłaby w spiralę nadywkonań. Natomiast ustawa mówiła wyraźnie, że wysokość kontraktu dostosowuje się do potrzeb. Więc jeśli lekarz przekracza kontrakt, powinien mieć to wyrównane w postaci zwiększenia wartości umowy – mówi Andrzej Cisło, wiceprezes NRL i przewodniczący Komisji Stomatologicznej.
Chodzi o to, że zgodnie z zapisami zarządzenia dopiero gdy wartość wyodrębnionych świadczeń szkolnych przekroczy wartość całego kontraktu, zadziała mechanizm zwiększający wartość umowy. Co to dokładnie oznacza? Przykładowo – poradnia ma kontrakt w wysokości 10 tys. punktów. W związku z porozumieniem zawartym ze szkołą ustali z oddziałem wojewódzkim NFZ wyodrębnioną wartość świadczeń „szkolnych”, np. na 3 tys. punktów. W jednym z miesięcy wykona jednak świadczenia o równowartości 14 tys. punktów z powodu realizacji świadczeń szkolnych w ilości 7 tys. punktów. Wartość świadczeń szkolnych nie przekroczy wartości całego kontraktu (10 tys. punktów), więc w myśl zarządzenia nie będzie podstaw do zwiększenia jego wartości, choć powstanie nadwykonanie, za które poradnia może dochodzić zapłaty.
W opinii samorządu, aby wypełnione zostały postanowienia ustawy, zarządzenie powinno jako wystarczający warunek wzrostu sumy kontraktu uznać fakt przekroczenia kwoty świadczeń „szkolnych” z jednoczesnym przekroczeniem kwoty ogólnej kontraktu. Dlatego NRL będzie wnioskować do ministra o usunięcie tej nieprawidłowości w trybie nadzoru nad NFZ.
Komisja Stomatologiczna wskazała także, co powinno zawierać porozumienie określające zasady współpracy dentystów ze szkołami (m.in. sposób organizacji udzielania świadczeń, komunikowania się z pielęgniarką szkolną, eliminacji ryzyka odwoływanych wizyt, kwestie wyłączenia odpowiedzialności gabinetu za uczniów, którzy przychodzą bez rodziców, ewentualnych szkód wyrządzonych przez dzieci).
Zwróciła także uwagę na to, że powinno uwzględniać interpretację pojęcia udzielania świadczeń poza kolejnością, odwołującą się do art. 47c ustawy z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1373, ze zm.). – To oznacza, że świadczenie nie musi być udzielone w dniu zgłoszenia, bo nie może być tak, że opieka nad uczniami wywróci nam do góry nogami grafiki. To są drobiazgi, ale ważne – podkreśla Andrzej Cisło.
Obecnie gabinetów w szkołach jest ok. 700. Te placówki, które ich nie mają, powinny zawrzeć porozumienie z gabinetem umiejscowionym w pobliżu lub zaprosić dentobus. W wielu szkołach opieki dentystycznej wciąż nie ma. Samorządy nadal szukają lekarzy chętnych do zawierania porozumień.
– Pracujemy nad wdrożeniem zmian wynikających z ustawy. Niestety, tak jak wszystkie samorządy w całej Polsce, borykamy się z problemami, na które nie mamy wpływu. Ustawodawca określił, że stomatolodzy będą realizować zadania w ramach umów z NFZ. Jednak fundusz nie będzie im płacił więcej za opiekę dentystyczną nad uczniem, za to lekarze będą mieli więcej pracy niż przy innych pacjentach. Będą bowiem mieli obowiązek współpracować i z pielęgniarką lub higienistką szkolną, i z rodzicami. A to będzie im zapewne zajmowało więcej czasu niż standardowa wizyta pacjenta, za którą otrzymają te same pieniądze – wskazuje Marta Bartoszewicz, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta Olsztyna. – Opieka może być realizowana za pomocą dentobusów, ale taki pojazd jest w naszym województwie tylko jeden – dodaje.
W dniu wejścia ustawy resort zdrowia zorganizował konferencję, na której przekonywał, że dzięki niej każda szkoła podstawowa i średnia w kraju będzie mieć do dyspozycji dentystę oraz pielęgniarkę lub higienistkę. Wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko zapewniała, że zarówno opieka pielęgniarska, jak i stomatologiczna dla uczniów będą całkowicie bezpłatne, finansowane przez NFZ.
4 525 367 to liczba wszystkich uczniów w Polsce
18 843 to liczba szkół prowadzonych przez samorządy