Nie trzeba czekać na projekt zmian przygotowywany przez Ministerstwo Zdrowia. Przedsiębiorcy wzięli się do działania wcześniej. Polpharma, największy polski producent leków, w drugiej połowie 2018 r. wprowadzi na rynek nowe opakowania. Cel? Większa czytelność, a przez to mniejsze ryzyko pomyłek przy wydawaniu produktów przez farmaceutów oraz przy ich zażywaniu w domach przez pacjentów.
Opakowania Polpharmy będą składały się m.in. z kolorowego paska rozróżniającego grupy terapeutyczne, dawki zapisanej zróżnicowanym kolorem (przez co ten sam lek, ale sprzedawany w różnych dawkach, będzie łatwy do rozróżnienia) oraz piktogramów na froncie opakowania informujących o specyficznym podaniu (np. grafika nosa lub ucha).
– Zmiana opakowań obejmie wszystkie produkty na receptę. Realizowany przez nas projekt wychodzi naprzeciw potrzebie zwiększenia bezpieczeństwa produktów i zyskał aprobatę farmaceutów – zapewnia Magdalena Rzeszotalska, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej i CSR w Polpharmie.
Na początku grudnia 2017 r. środowiskiem farmaceutów wstrząsnęła informacja o tym, że miesięcznemu dziecku z Międzychodu podano lek na jaskrę (produkcji Polpharmy) zamiast kropli do nosa. Technik farmaceutyczny pomylił się przy wydawaniu opakowania. Aptekarze dość jednomyślnie potępili brak uwagi technika, ale uczciwie zaznaczali: niemal każdy się myli. Opakowania medykamentów są bowiem do siebie zbyt podobne. Postanowiono więc skierować petycję do Ministerstwa Zdrowia, by wprowadzić przepisy pozwalające na odróżnianie opakowań leków już na pierwszy rzut oka.
Ministerstwo Zdrowia, zapytane przez DGP o stanowisko, stwierdziło, że każdy pomysł zmierzający do lepszej ochrony pacjentów zasługuje na poparcie. I że niebawem rozpoczną się prace nad opracowaniem systemu odróżniania opakowań leków.
Deklaracja resortu zdrowia jednak nie wszystkim się spodobała. Dr Wojciech Łuszczyna z Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych w rozmowie z Onet.pl zaznaczył, że już obecne przepisy nakazują, aby zarówno opakowania, jak i nazwy rejestrowanych leków nie były podobne do już istniejących. – Każdego dnia apteki wydają miliony leków. Uruchamianie wielkiej kampanii z powodu pojedynczej pomyłki to jakby po wypadku w całym kraju ograniczyć dopuszczalną prędkość do 10 km/h – dodał.
Producenci leków też patrzą z dystansem na pomysł narzucenia im sposobu oznaczania opakowań.
– Każda zmiana jest znaczącym wyzwaniem regulacyjnym, organizacyjnym, technicznym, finansowym i czasowym. Dlatego zmiany dotyczące całego rynku i konkretne rekomendacje w tej dziedzinie wymagają w naszej opinii szerokiej dyskusji z udziałem przemysłu, regulatorów, farmaceutów i innych interesariuszy – twierdzi Magdalena Rzeszotalska. Zarazem zapewnia, że Polpharma działania w celu rozróżniania opakowań leków podjęła znacznie wcześniej, niż powstała petycja farmaceutów i przydarzyła się tragedia w Międzychodzie. Projekt zmiany systemu opakowań rozpoczął się na początku 2017 r.