Zgodnie z projektem, koordynatorem opieki nad pacjentem ma być lekarz POZ, który będzie współpracować z pielęgniarką i położną. Lekarz POZ miałby też współpracować z lekarzami innych specjalności, którzy opiekują się pacjentem np. podczas jego pobytu w szpitalu.
Nowa ustawa ma zapewnić pacjentom profilaktyczną opiekę zdrowotną adekwatną do ich wieku i płci, a także badania diagnostyczne i konsultacje specjalistyczne, zgodnie z indywidualnym planem diagnostyki, leczenia i opieki.
Docelowo lekarzem POZ będzie specjalista w dziedzinie medycyny rodzinnej (lub lekarz w trakcie specjalizacji) oraz specjalista II stopnia w dziedzinie medycyny ogólnej. Ze względu na niedobór lekarzy ze specjalizacją w dziedzinie medycyny rodzinnej, zaproponowano, by lekarzem POZ był również lekarz ze specjalizacją I stopnia w dziedzinie medycyny ogólnej lub w dziedzinie chorób wewnętrznych (I lub II stopnia lub tytuł specjalisty), który rozpoczął udzielanie świadczeń zdrowotnych z zakresu POZ przed końcem 2024 r. W POZ będą także mogli pracować pediatrzy.
Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia szacuje, że w efekcie nowych przepisów od przyszłego roku 1091 lekarzy rodzinnych nie będzie mogło dalej pracować w POZ. W połowie października PPOZ zaapelowało do premier, by pacjentami nadal mogli opiekować się ci lekarze, którzy dotychczas pracowali w POZ, ale nie są specjalistami we wskazanych w projekcie dziedzinach.
W odpowiedzi na te obawy resort zdrowia podkreślił, że projekt ustawy o POZ nie wprowadza zmian w tym zakresie. MZ zapewniło, że wszyscy lekarze, którzy nabyli prawo do udzielania świadczeń w POZ, będą mogli ich dalej udzielać, z wyjątkiem tych, którzy 31 grudnia br. stracą taką możliwość z mocy nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej przyjętej w 2007 r.
Podczas wtorkowego posiedzenia komisji posłowie zgłaszali wątpliwości dotyczące danych przekazywanych przez POZ przedstawicielom "organizacji i instytucji działających na rzecz zdrowia". Przewodniczący komisji zdrowia Bartosz Arłukowicz pytał, czy za takie organizacje będą mogły być uznawane np. firmy ubezpieczeniowe (lub fundacje przy nich działające), które informacje o stanie zdrowia pacjentów mogłyby wykorzystywać do budowania polityki ubezpieczeniowej.
Wiceminister Zbigniew Król odpowiadał, że "dotychczasowa praktyka nie wskazuje na współpracę (lekarzy rodzinnych - PAP) z poszczególnymi podmiotami zajmującymi się ubezpieczeniami". Wskazał, że zgodnie z ustawą współpraca POZ z organizacjami będzie polegała "na podejmowaniu wspólnych działań w celu zachowania zdrowia i profilaktyki chorób, w tym promocji zdrowia i edukacji zdrowotnej oraz identyfikacji czynników ryzyka oraz zagrożeń zdrowotnych".
Wiceprzewodniczący komisji zdrowia Tomasz Latos (PiS) dopytywał, czy do przepisów dotyczących przekazywania danych gromadzonych w POZ będą wydane akty wykonawcze. Wiceminister Król wskazał, że zasady przekazywania informacji będzie określał regulamin organizacyjny świadczeniodawcy. Przypomniał, że udostępnianie danych pacjentów będzie musiało odbywać się zgodnie z ustawą o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta oraz ustawą o ochronie danych osobowych.
Podstawą finansowania POZ będzie stawka kapitacyjna. Obok niej mają pojawić się: budżet powierzony (środki przeznaczone na zapewnienie opieki koordynowanej), opłata zadaniowa (dodatkowe środki przeznaczone na zapewnienie profilaktycznej opieki zdrowotnej) oraz dodatek motywacyjny za wynik leczenia i jakości opieki.
Wprowadzenie nowego modelu organizacyjnego POZ będzie poprzedzone pilotażem wdrażanym przez NFZ we współpracy z Bankiem Światowym w ramach Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój 2014-2020. Po przeprowadzeniu pilotażu, który będzie realizowany do 31 grudnia 2019 r., warunki realizacji opieki koordynowanej (m.in. szczegółowe mechanizmy jej finansowania) zostaną uregulowane w aktach wykonawczych oraz zarządzeniach prezesa NFZ. Do momentu wejścia w życie nowych rozwiązań POZ będzie finansowana na dotychczasowych zasadach (stawka kapitacyjna).