Fundacja WHC monitoruje długości kolejek pacjentów od 2012 roku. W ciągu ostatnich trzech lat średni czas na uzyskanie dostępu do świadczenia medycznego ustabilizował się, i wynosił 2,9-3 miesiąca. W ostatnim raporcie ten czas nie tylko się wydłużył, ale także po raz pierwszy w historii badania przekroczył trzy miesiące i wyniósł 12,4 tygodnia. - Biorąc pod uwagę kryterium średniego czasu oczekiwania na świadczenia zdrowotne należy jednoznacznie stwierdzić, że od 2012 roku – od kiedy Fundacja WHC rozpoczęła projekt monitorowania kolejek,
płatnik publiczny nie zapewnia równego dostępu do świadczeń zdrowotnych dla wszystkich ubezpieczonych – czytamy w raporcie.
Fundacja monitoruje kolejki do lekarzy poszczególnych specjalności. W ostatnim raporcie odnotowano znaczne skrócenie kolejek do ośmiu typów lekarzy (chirurga naczyniowego, gastroenterologia, geriatry, ortopedy i traumatologa narządu ruchu, rehabilitanta medycznego i reumatologa), a do kolejnych siedmiu (angiologia, chirurga ogólnego, pulmonologa, kardiochirurga, pediatry, psychiatry i urologa dziecięcego) skrócenie kolejek było mniej zauważalne. W przypadku pozostałych specjalności odnotowano stagnację lub wydłużenie czasu oczekiwania na wizytę. Najbardziej na niekorzyść, rzeczywistość kolejkowa zmieniła się w przypadku wizyt u neurologa, chirurga plastycznego, neurochirurga i alergologa.
Mimo skrócenia kolejek w ostatniej edycji badania, to wciąż niezmiennie od początku badania kolejek w służbie zdrowia najdłużej pacjenci muszą oczekiwać na świadczenia w dziedzinie ortopedii i traumatologii narządu ruchu (OiT) – średnio 9,5 mies. Drugi, najdłuższy czas oczekiwania na świadczenia odnotowano w stomatologii – 7,8 mies. Również czas oczekiwania w angiologii jest jednym z najdłuższych, wynosi on średnio 6,9 mies. Najkrócej w kolejkach czekają dzieci potrzebujące opieki neonatologa. Czas oczekiwania na świadczenia z tej dziedziny wynosi średnio 0,4 mies. (2,8 tyg.). Kolejki poniżej miesiąca oczekiwania Fundacja WHC odnotowała także w dziedzinach radioterapii onkologicznej (0,7 mies.), medycy paliatywnej (0,7 mies.), chorób płuc (0,7 mies.), psychiatrii (0,7 mies.) oraz położnictwie i ginekologii (0,9 mies.).
Dłużej czekamy również na wykonanie badań diagnostycznych.
Problemy z kolejkami to nie tylko efekt małej liczby lekarzy i niedofinansowania służby zdrowia. Powody są również prozaiczne. – Placówki mają problem w zarządzaniu kolejką oczekujących. Pomimo postępu technologicznego pacjentom nadal trudno jest uzyskać informację o świadczeniu, czy zapisać się na wizytę. Komunikacja przez telefon z rejestracją bywa trudna. Do większości placówek trudno jest się dodzwonić – czytamy w raporcie WHC. Jak twierdzą autorzy badania często przed połączeniem się z docelowym miejscem pacjent musi przejść przez labirynt numerów wewnętrznych sieci, co dla starszych pacjentów jest to zazwyczaj droga nie do przejścia. - Także uzyskanie informacji na temat danego świadczenia bywa trudne. Pacjent nierzadko jest przekierowany od jednej osoby do drugiej - czytamy. W efekcie nierzadko pacjent musi osobiście przyjść do placówki, by uzyskać informacje dotyczące świadczenia. Dotyczy to także osób niepełnosprawnych i mieszkających w innym mieście.