W tzw. specustawie, o której DGP pisał jako pierwszy – mają się znaleźć środki na zakup dodatkowych świadczeń, do których są największe kolejki.
Ale także zwiększenie środków finansowych przeznaczonych na wyposażenie w sprzęt i aparaturę medyczną.
„Projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach zapewniających poprawę jakości i dostępności do świadczeń opieki zdrowotnej” przez chwilę pojawił się na stronach Rządowego Centrum Legislacji. Potem zniknął.
Jaka będzie ostateczna kwota, którą przekaże minister finansów jeszcze nie wiadomo. Jutro projektem ma się zająć rząd.
Z uzasadnienia (które przez chwilę było dostępne na RCL) wynika, że nowe przepisy mają umożliwić ministrowi zdrowia przekazanie dotacji na zakup sprzętu. - Zaproponowane w projekcie regulacje wynikają z tego, że stan techniczny infrastruktury w ochronie zdrowia w Rzeczpospolitej Polskiej oceniany jest jako niezadowalający – piszą autorzy w uzasadnieniu projektu.
Planowane zakupy stawiają na nową jakość, czyli sprzęt do diagnostyki i małoinwazyjnego leczenia, taki jak: laparoskopy, torakoskopy, histeroskopy, gastroskopy, kolonoskopy, itd., a w przypadku dzieci także nowoczesny bezinwazyjny sprzęt diagnostyczny, jak np. nowoczesne rozbudowane ultrasonografy (które w przypadku dzieci są podstawową techniką diagnostyczną). W przypadku onkologii postawiono też na rozwój brachyterapii, która w jest dotąd dostępna w szczątkowej postaci.
Dodatkowo przewidywany jest zakup wyposażenia dla tzw. breast unitów, czyli kompleksowych ośrodków zajmujących się leczeniem raka piersi.
A także na zakup wyposażenia lub doposażenia ośrodków laseroterapii leczących dzieci z anomaliami naczyniowymi, które są najczęstszą wadą wrodzoną. - Ze względu na niedostępność niektórych metod laseroterapii w kraju i długi okres na te procedury polskie dzieci nadal jeżdżą na leczenie zagranicę, szczególnie do Niemiec, w tym także za środki Narodowego Funduszu Zdrowia, a sumy za leczenie pojedynczego pacjenta sięgają dziesiątek tysięcy euro – tłumaczyli autorzy uzasadnienia.
Kolejnym zakupem miały być dentobusy dla szkół, a także całe wyposażenie gabinetów profilaktyki zdrowotnej w szkołach, prowadzonych przez jednostkę samorządu terytorialnego. W części szkół publicznych nie ma takiego gabinetu, co uniemożliwia pielęgniarce i higienistce realizację profilaktycznych świadczeń zdrowotnych w szkole.
Proponuje się, aby dentobusy zakupione przez ministra właściwego do spraw zdrowia, były następnie przekazywane wojewodom, którzy nieodpłatnie będą je udostępniać świadczeniodawcom (dentystom) , którzy mają umowy z NFZ. Kupione z tego miałyby być także szczepionki – już na rok 2018. Kłopot w tym, że nie wiadomo, co jutro postanowi rząd i jaka będzie ostateczna kwota