Za tydzień staną lotniska w Europie. Taki może być efekt europejskiego protestu kontrolerów ruchu lotniczego. Związkowcy uważają, że oszczędności na lotniskach są bardzo groźne dla bezpieczeństwa pasażerów i pracowników.

Hubert Adamczyk wiceprezes Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego ostrzega w rozmowie z IAR, że 10 października pasażerowie muszą liczyć się z dużymi utrudnieniami w podróży. "Utrudnienia w ruchu tego dnia będą na pewno bardzo odczuwalne dla wszystkich" - podkreślił Hubert Adamczyk. Przeprosił pasażerów, ale dodał, że celem protestu nie jest utrudnienie ruchu lotniczego, a zwrócenie uwagi na ważny problem.

Adamczyk podkreśla, że polityka przewoźników lotniczych zmierzająca do kolejnych cięć wydatków w tym na obsługę naziemną może zakończyć się tragicznie. "Przede wszystkim zależy nam, żeby liczba startów zawsze równała się liczbie lądowań. Nikt nie może zgodzić się na rozmienianie bezpieczeństwa na drobne. To jest protest przeciwko polityce oszczędności w miejscu, gdzie to poskutkuje obniżeniem standardów bezpieczeństwa"- dodał wiceszef związku.
W proteście weźmie udział około 14 tysięcy kontrolerów ruchu lotniczego z 26 państw. Związkowcy podkreślają, że niektóre kraje będą zmuszone całkowicie zamknąć swoją przestrzeń powietrzną na czas protestu, na innych ruch może być bardzo opóźniony.