Coraz częściej wybieramy egzotyczne wakacje, ale jeżeli już lecimy w tropiki, zazwyczaj decydujemy się zimą. Dlaczego? Część osób, które nie zdążyły wypocząć latem, w poszukiwaniu słonecznej plaży musi udać się poza Europę. Wciąż boimy się też huraganów, upałów, lub rezygnujemy w obawie, że urlopowe plany pokrzyżuje pora deszczowa. Tymczasem wiele destynacji, które w naszej świadomości funkcjonują jako zimowe, najlepiej odwiedzić w lipcu i sierpniu. Zobacz, rady przedstawicieli TUI Poland
1
Ile tak naprawdę pada w Meksyku?
Pora deszczowa w Meksyku trwa od maja do października. Wbrew niektórym obawom, nic nie stoi na przeszkodzie, by to właśnie wtedy wybrać się do krainy Inków. W większości kraju panuje dość suchy klimat. „Pora deszczowa” oznacza, że po prostu będzie padało więcej niż zwykle, ale równie dobrze można spędzić urlop w porze deszczowej bez deszczu.
– W lipcu i sierpniu na pewno nie należy bać się opadów, za to nie zabraknie słońca. Można się wtedy wybrać na Jukatan, który jest dobrą bazą wypadową, jeżeli chcemy zwiedzić Chichen Itza, tajemnicze groty Tzabnah, czy Piramidę Czarownika (Pirámide del adivino). Do miejscowych atrakcji należy tam np. pływanie z żółwiami lub wśród rekinów wielorybich. Jeżeli ktoś lubi nurkować, to należy pamiętać, ze tamtejsza rafa koralowa należy do jednych z najpiękniejszych na świecie– mówi przedstawiciel TUI Poland.
Przede wszystkim ustalmy gdzie chcemy jechać. Pamiętajmy też, że w zależności od tego jaki region wybraliśmy, pogoda i ilość opadów mogą się różnić. Najbardziej ustabilizowaną ilość opadów charakteryzuje się Jukatan. Tam, rzeczywiście deszcze mogą się pojawić, ale są one przejściowe. Będziemy mogli zarówno cieszyć się słońcem na plaży, jak i pozwiedzać bez obawy o nieznośne upały. Najsuchsze rejony to większość Sonory i Chihuahua, które rocznie otrzymują nie więcej niż 250 mm opadów.
Egzotyki nie należy się bać. Zanim zdecydujemy gdzie pojechać i kiedy, sprawdźmy dostępne propozycje i możliwości jakie oferuje wybrany przez nas kraj. I pamiętajmy, świat stoi przed nami otworem – przez cały rok!
ShutterStock
2
Huragany nie takie straszne
Karaiby uznawane są za jedne z najpiękniejszych miejsc na ziemi. Turystów przyciągają rajskie plaże i piękne rafy koralowe, stwarzające idealne warunki do nurkowania. Pogoda w raju bywa jednak kapryśna. Huragany, mimo, że naprawdę silne występują tam co kilka lat, są jednym z głównych powodów, dla których na Dominikanę jeździ się głównie zimą. Oto kilka faktów:
Rejony zagrożone wystąpieniem huraganów są dokładnie monitorowane przez satelity, istnieje też system wczesnego powiadamiania o możliwości wystąpienia tego zjawiska. Pewną informację o zagrożeniu można otrzymać na 2-3 dni przed wyjazdem. Jeżeli okaże się, że rejon w którym znajduje się nasz hotel jest w strefie zagrożenia, można bezpiecznie zmienić rezerwację.
Jest jeszcze jeden powód, dla którego warto pojechać na Karaiby latem – spokój.
– Początek roku na Dominikanie to najprzyjemniejsze temperatury, ale pełnia sezonu nie wszystkim odpowiada. Karaiby to przede wszystkim bardzo specyficzny, leniwy klimat, który nie zawsze można odnaleźć w otoczeniu rzeszy turystów. Jeżeli marzy nam się ten charakterystyczny, niespieszny styl wypoczynku, lepiej pojechać tam np. w lipcu lub sierpniu – mówi Maszkiewicz.
Rzeczywiście, poza sezonem baseny i plaże są znacznie mniej oblegane, dzięki czemu mamy wrażenie większej przestrzeni, wolności. Atrakcje z których możemy skorzystać na miejscu – snurkowanie, nurkowanie, wszelkie sporty wodne – są znacznie tańsze. Niższe ceny dotyczą też lokalnych sklepików i bazarków. Można zapomnieć o oczekiwaniu na cokolwiek – stolik w restauracji, wynajęty samochód czy pole golfowe. Niezmienne jest za to turkusowe morze, piaszczyste plaże i mnóstwo słońca.
ShutterStock