Trawiący od niedzieli południową Portugalię pożar, jaki wybuchł w okolicach miasta Castro Marim, dotarł we wtorek do popularnych kurortów turystycznych - Taviry i Vila Real de Santo Antonio. Ogień zniszczył prawie 10 tys. hektarów lasów i nieużytków rolnych.
Z komunikatu obrony cywilnej Portugalii wynika, że w sumie zagrożonych przez żywioł jest już około 20 tys. hektarów, na których znajdują się głównie drzewostany.
W walce z pożarem bierze udział ponad 1000 strażaków i ochotników, wspieranych przez ponad 200 samochodów strażackich oraz 11 samolotów gaśniczych.
Władze położonych w rejonie pożaru gmin ogłosiły, że do wtorkowego popołudnia ewakuowanych zostało około 100 osób. Potwierdziły, że pożar dotarł do położonych w południowo-wschodniej części Portugalii kurortów: Tavira i Vila Real de Santo Antonio. Obrona cywilna wezwała mieszkańców i turystów, aby do odwołania zaniechali korzystania z drogi łączącej oba te miasta.
We wtorek po południu na pełnych turystów plażach w tej części Algarve widoczny jest już dym płonących lasów.
W Portugalii, gdzie strażacy walczą z kilkunastoma pożarami, służby policyjne ogłosiły, że został zatrzymany sprawca podpalenia kompleksu leśnego w okolicach Santa Maria da Feira, na północy. Śledczy ujawnili, że aresztowany to "skruszony" mężczyzna, który miał zaprószyć ogień niedopałkiem.