Kiedy kupić bilet, by był on najtańszy?
– Największym kosztem w przypadku wyjazdów za granicę jest przelot, więc jeżeli uda nam się znaleźć bilet lotniczy w atrakcyjnej cenie, wówczas możemy bardzo skorzystać, samodzielnie organizując urlop – mówi Łukasz Neska z Internetowego Centrum Podróży eSKY.pl – Jeszcze do niedawna można było polecieć za 1 złoty do Londynu czy do Paryża, obecnie takie okazje zdarzają się niezwykle rzadko, a do ceny biletu poza przysłowiową „złotówką” należy doliczyć opłaty lotniskowe, bagażowe i inne koszty. Nie oznacza to jednak, że tanie podróżowanie nie jest możliwe, warto jednak kupując bilet, pamiętać o kilku czynnikach, które mogą wpłynąć na jego cenę.
Najbardziej znana zasada dotycząca zakupu biletów lotniczych mówi, że trzeba pomyśleć o nich z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Nie do końca jest to jednak prawdziwe. Najlepiej rozpocząć „obserwację” cen biletów wcześniej, ale najprawdopodobniej najlepsze ceny na loty rejsowymi liniami pojawiają się na miesiąc przed planowaną podróżą. Ważne jest, by w momencie, gdy cena będzie atrakcyjna nie zwlekać z dokonaniem zakupu. Liczba biletów w promocyjnych cenach jest zawsze bardzo ograniczona!
Należy brać pod uwagę, że w przypadku dokonania zakupu z dużym wyprzedzeniem zwiększa się ryzyko oddania biletu, a często regulamin linii jest tak restrykcyjny, że ciężko potem odzyskać zainwestowane pieniądze. Jeżeli bilet jest stosunkowo drogi – np. wybieramy się poza kontynent europejski – i kupujemy go z dużym wyprzedzeniem, warto pomyśleć o wykupieniu ubezpieczenia od zwrotu biletu lotniczego.
Czy długość pobytu za granicą ma znaczenie?
Kolejna wskazówka dotyczy dnia wylotu i powrotu. To nie jest żadna reguła, ale najczęściej korzystnie jest zaczynać podróż we wtorek, środę lub czwartek, wówczas bilety są najtańsze. Z kolei jeżeli jest taka możliwość to najlepiej spędzić na miejscu noc z soboty na niedzielę, bo wiele taryf linii regularnych jest tak skonstruowane, że powrót w niedzielę lub poniedziałek jest najtańszy. Najlepiej, gdy już na etapie wyszukiwania można sobie pozwolić na elastyczność, nie skazywać się na konkretny dzień wylotu, tylko sprawdzić, jak zmieniają się ceny biletów w zależności od tego, na jakie terminy podróży się zdecydujemy. Często jeden, dwa dni pozwalają na zaoszczędzenie kilkaset złotych.
Kupuję bilet z przesiadką. Oszczędzam! Na pewno?
Na trasach dłuższych warto zwrócić uwagę na kilka kwestii – po pierwsze czy lecimy bezpośrednio czy z przesiadką. Najczęściej loty wymagające przesiadki są tańsze, ale tu warto zatroszczyć się o to, by niezależnie od przesiadek lot był realizowany przez jednego przewoźnika. Zakup biletów łączonych, w których poszczególne odcinki realizują różni przewoźnicy, najczęściej jest mało opłacalny. Warto jednak zwrócić uwagę na to, jak długi jest czas oczekiwania na lotnisku. Często oszczędność jest tylko pozorna, bo przesiadki po pierwsze powodują, że podróżujemy kilkadziesiąt godzin dłużej, po drugie zmuszają nas do zadbania również o nocleg i o opłacenie go. Warto też zwrócić uwagę na to, że w zależności od tego, z którego portu lotniczego lecimy ceny mogą się znacznie od siebie różnić, więc warto sprawdzić wyloty nie tylko z miejsca znajdującego się najbliżej naszego zamieszkania. Podobnie z lotniskami docelowymi, przykładowo lecąc na Costa del Sol niekoniecznie trzeba lądować w Maladze, można też sprawdzić loty do Grenady, Almerii czy Murcji. Na zmianie trasy oszczędzamy więcej niż na przesiadkach.
Zasada jest też taka, że lot w jedną stronę kosztuje zazwyczaj połowę najdroższego połączenia w obie strony. Dlatego bilety lotnicze kupowane w taryfach powrotnych są tańsze niż kombinacja dwóch traf w jedną stronę. Może się więc zdarzyć, iż bilet w taryfie „powrotnej” jest tańszy niż w taryfie „w jedną stronę”, planując przelot w jedną stronę, warto sprawdzić obie opcje, nawet kosztem niewykorzystania biletu powrotnego
Szukać hotelu najtańszego czy najbardziej opłacalnego?
Gdy bilet lotniczy mamy już zarezerwowany czas pomyśleć o hotelu. By wakacje były jak najtańsze, warto się zastanowić, w jakim celu jedziemy. Oczywiste jest, że na wakacje, ale pytanie czy będziemy wyłącznie leżeć na plaży czy też chcemy połączyć wypoczynek ze zwiedzaniem, lub tylko zwiedzać. W zależności od tego, jaki jest cel podróży wybór hotelu powinien być różny. Po co mają zatrzymywać się w centrum miasta osoby, które planują spędzić cały czas na plaży? Lepiej i taniej jest zarezerwować przytulny hotelik za miastem. Z kolei chcąc zwiedzać, warto szukać noclegu jak najbliżej centrum, nawet jeśli teoretycznie zapłacimy więcej za hotel, nie będziemy ponosić kosztów związanych z dojazdami do miejsc, w których są największe atrakcje – w większości przypadków będzie można się do nich przespacerować. Warto brać pod uwagę, że czasami oszczędność jest tylko pozorna i opłaca się do ceny noclegów doliczyć też inne koszty, które będziemy musieli ponieść w związku z zatrzymaniem się w danym miejscu. Organizując wyjazd samemu można też przemyśleć rezerwację noclegu w kilku miejscach.
Rezerwując nocleg warto zapytać, czy hotel oferuje swoim gościom transfer z/na lotnisko i jakie są jego koszty. Wiele hoteli oferuje darmowy transport. Jest to kolejna możliwość zmniejszenia kosztów związanych z wakacyjnym wyjazdem, zwłaszcza, że często transfery nie są najtańsze.
Dlaczego warto czytać „informacje praktyczne”?
Gdy bilet i hotel są już zarezerwowane, warto zdobyć jak najwięcej informacji praktycznych dotyczących kraju, do którego jedziemy. Warto poczytać np. informacje wizowe. Zdarza się, że zakupienie wizy w Polsce jest tańsze, niż staranie się o nią na granicy lub w państwie sąsiadującym z krajem, do którego się wybieramy. Dobrze też poczytać o przepisach celnych, żeby uniknąć niespodzianek i ewentualnych kosztów przy przekraczaniu granicy.
Płacisz kartą Visa w Europie? Grubo przepłacasz!
Na koniec warto przemyśleć wydatki i wymianę waluty. Należy pamiętać, że wiele zagranicznych kantorów pobiera prowizję za wymianę waluty. Jest ona z reguły dość wysoka, więc wymiana pieniędzy nie jest opłacalna. Rozwiązania są dwa: można odwiedzić kantor jeszcze w Polsce i zatroszczyć się o to, by mieć potrzebną ilość waluty; lub płacić kartą. W tym drugim przypadku istotne jest, żebyśmy wiedzieli w jakiej walucie rozliczane są dokonywane przez nas transakcje – karta Visa rozliczana jest w dolarach, a Mastercard w euro. Co to oznacza w praktyce? Płacąc w Europie kartą Visa, jesteśmy przy każdej transakcji narażeni na dodatkową opłatę za przewalutowanie.