Wybór wycieczek u touroperatorów jest bardzo ograniczony. Ale nie dlatego, że wszystko sprzedali, lecz że z powodu małego popytu musieli ograniczyć ofertę.
Kryzys widać też po rosnącej liczbie biur i agencji, które mają problem z płynnością finansową. Na liście Krajowego Rejestru Długów na koniec czerwca było 446 podmiotów organizujących wycieczki, siedem więcej niż w maju i aż dwukrotnie więcej niż w tym samym czasie w ubiegłym roku.
– To niepokojące. Wcześniej wzrost liczby dłużników widoczny był pod koniec sezonu, gdy organizatorzy musieli rozliczyć się z kontrahentami – tłumaczy Andrzej Kulik, pełnomocnik zarządu KRD.
Wśród dłużników przybywa biur z pierwszej dziesiątki. Długi branży rosną – obecnie zalega z ponad 6 mln zł, rok temu było to 2,3 mln zł.
Eksperci zalecają turystom dużą ostrożność w doborze biura, z którym polecą na wakacje. – Dobrze sprawdzić organizatora w serwisie ochrony konsumenta i Krajowym Rejestrze Długów. Wystarczy znać jego NIP – dodaje Kulik.
Warto też zajrzeć do polisy ubezpieczeniowej, którą biuro podróży ma wykupioną – to ona jest gwarantem powrotu z wczasów na wypadek upadłości biura, a także wypłaty odszkodowania. Ważna jest nie tylko jej wysokość, lecz także termin, do kiedy obowiązuje.

Wczoraj o swojej upadłości poinformowało biuro Sky Club. Do końca roku mogą upaść 3-4 kolejne.