Premier Włoch Giuseppe Conte zapewnił w środę w Senacie, że kraj jest obecnie lepiej przygotowany na drugą falę pandemii niż był na jej początku w marcu. Zaapelował do rodaków, by ograniczyli przemieszczanie się, jeśli nie jest ono konieczne.

W izbie wyższej parlamentu szef rządu przedstawił najnowszy dekret, podpisany w niedzielę, w sprawie dalszych kroków w walce z koronawirusem. Zapisano w nim zakaz zabaw w miejscach zamkniętych i na otwartej przestrzeni, ograniczenie do 30 liczby uczestników ceremonii religijnych i cywilnych, zamykanie restauracji o północy.

"W miesiącach, które nastąpiły po najostrzejszej fazie pandemii, nigdy nie obniżyliśmy czujności" - oświadczył Conte.

"Włochy były pierwszym krajem, który z odwagą i determinacją podjął decyzję o zamknięciu i był najostrożniejszy również przy jego otwieraniu. Mimo wielu poczynionych kroków naprzód nie mogliśmy uważać się za bezpieczny port, gdy na świecie mnożyły się zakażenia" - mówił Conte.

Następnie przyznał: "Jesteśmy świadomi, że prosimy obywateli o wyrzeczenia. Po raz kolejny musimy przeprowadzić trudną operację".

Wymienił trzy zasady, na jakich opierają się działania rządu: maksymalna ostrożność, adekwatność kroków i proporcjonalność.

Premier wyjaśnił, że celem wprowadzanych kroków jest uniknięcie ogólnego lockdownu w całym kraju i niedopuszczenie do zatrzymania aktywności produkcyjnej oraz zawodowej, a także do zamknięcia szkół i urzędów.

Conte zapowiedział, że szkoły pozostaną otwarte.

"Musimy dołożyć wszyscy starań, by zahamować zakażenia, ograniczyć przemieszczanie się, gdy nie jest to konieczne. Jeśli zdobędziemy się na takie wyrzeczenia, unikniemy bardziej surowych kroków" - powiedział.

Premier ogłosił, że dotąd w kraju rozesłano około 1 miliarda maseczek. Obecnie produkowanych jest ich około 20 milionów dziennie, a liczba ta według jego zapowiedzi wzrośnie do 30 mln.

Conte podkreślił: "Jesteśmy jednym z nielicznych krajów - z ostrożności nie mówię: jedynym - który codziennie rozdaje bezpłatnie wszystkim uczniom po jednej maseczce".

Zapowiedział dalszą, wynoszącą 4 miliardy euro pomoc dla najbardziej dotkniętych przez kryzys sektorów turystyki, kultury i gastronomii.

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)