ElectroMobility Poland (EMP) nie ma prezesa od trzech miesięcy. Poprzedni szef, Piotr Zaremba, został odwołany ze stanowiska po sześciu latach. „Zostawiam projekt dojrzały, z zakończonymi wszystkimi pracami przygotowawczymi – gotowy do wdrożenia. Jako zespół zbudowaliśmy solidne podstawy biznesowe zapewniające rynkowy proces realizacji, a także silne międzynarodowe sojusze. Umożliwią one efektywne konkurowanie Izery na rynkach europejskich” – twierdził w mediach społecznościowych.
Izera bez prezesa, przekonujących kandydatur brak
W ciągu ostatnich kilkunastu tygodni doszło do dwóch prób wyłonienia nowego prezesa. Pierwszy z konkursów – rozstrzygnięty w połowie maja – wygrał Piotr Regulski, były prezes RUCH-u. Po niecałym miesiącu stracił jednak stanowisko. Powód? Oficjalnie nigdy go nie poznaliśmy. – Zadecydowały kompetencje. Regulski nigdy nie powinien był zostać wybrany, bo nie miał żadnego doświadczenia. Na szczęście ten błąd został szybko naprawiony – mówi DGP osoba znająca kulisy sprawy.
Drugi konkurs ogłoszono na początku czerwca. Zakończył się jednak niepowodzeniem. – 1 lipca 2024 r. rada nadzorcza podjęła uchwałę o zakończeniu postępowania kwalifikacyjnego bez wyboru prezesa zarządu EMP. Spółka nie komentuje decyzji organów nadzorczych ani szczegółów postępowania kwalifikacyjnego – mówi DGP Paweł Tomaszek, dyrektor EMP ds. komunikacji i relacji zewnętrznych.
Jak jednak nieoficjalnie słyszymy, niewybranie nowego szefa spółki wynikało z niskiej jakości kandydatur. – Nie było nikogo przekonującego – tłumaczy jeden z naszych rozmówców. W ciągu kolejnych tygodni ma zostać rozpisany trzeci konkurs. Do czasu jego rozstrzygnięcia spółką tymczasowo zarządza Paweł Poneta, członek rady nadzorczej EMP i prezes spółki Tauron Inwestycje.
„Konstruktywny dialog” zamiast pewnego finansowania
Wybór nowego prezesa to jednak tylko jeden z problemów, z którymi mierzy się spółka. Jedną z głównych niewiadomych jest też kwestia finansowania, a co za tym idzie, harmonogram budowy fabryki i produkcji aut elektrycznych. O ile spółka jest nadzorowana właścicielsko przez resort aktywów państwowych, o tyle w kwestii podziału środków z KPO istotny głos mają także Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej oraz Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Gdy pytamy o szczegóły ustaleń międzyresortowych, MAP nabiera wody w usta. – Kwestie związane z harmonogramem, wielkością planowanej produkcji oraz jej rodzajem pozostają w gestii zarządu spółki EMP – słyszymy w resorcie.
Z kolei EMP wskazuje jedynie, że „prace uległy zdynamizowaniu w ciągu ostatnich dwóch miesięcy i prowadzone są w formie konstruktywnego dialogu”. – Harmonogram projektu, a także jego finalny montaż finansowy zostaną zaprezentowane przy okazji ogłoszenia decyzji kierunkowych związanych z przyszłością projektu – wskazuje Tomaszek.
Ważną kwestią jest także dalsza współpraca z Chińczykami. Jak informowaliśmy w DGP, Geely ma odpowiadać za dostawy platform do samochodów Izery, ale także zaangażować się w produkcję aut w fabryce w Jaworznie. Problem w tym, że przedłużający się czas oczekiwania na podjęcie kluczowych decyzji w sprawie produkcji izery działa na niekorzyść przyszłej współpracy. – Z tego powodu doszło do spotkania ministra Jakuba Jaworowskiego z władzami Geely. Strona polska zyskała trochę czasu, ale to też nie będzie trwało w nieskończoność – mówi nam jedna z osób znających kulisy sprawy.
Elektryk na papierze
Eksperci, z którymi rozmawiamy, mają coraz więcej wątpliwości co do losów całego projektu. – Gdy pomysł powstał, to z czasem nabrał tempa, ale potem utknęliśmy i teraz mamy duże opóźnienie. Patrząc na to, co się dzieje przy projekcie, mam obawy, że izera pozostanie tylko na papierze – mówi DGP Wojciech Drzewiecki, prezes instytutu Samar. I, jak dodaje, „bez zmiany podejścia na czysto biznesowe trudno będzie o sukces”. – Projekt musi jak najszybciej zyskać niepolitycznego lidera, który stanie na czele doświadczonego zespołu analityków biznesowych, inżynierów, specjalistów branżowych – wskazuje Drzewiecki.
Jego zdaniem w tym momencie priorytetem dla spółki ElectroMobility Poland oraz dla MAP powinno być zatrzymanie przy projekcie inwestora zewnętrznego.
– Jeśli projekt ma być kontynuowany, trzeba Geely szybko wysłać jasny sygnał, że umiemy podjąć decyzję dotyczącą przyszłości Izery i dalszej współpracy. Czas już się skończył, biznes nie znosi czekania i Chińczycy mogą się rozmyślić – ocenia prezes instytutu Samar.
Inny z naszych rozmówców, chcący zachować anonimowość, podkreśla, że ostatnie miesiące działalności EMP były chaotyczne – Jeśli poważnie myślimy o projekcie i chcemy być wiarygodni w oczach partnera z Chin, to taki element układanki jak zarząd spółki raczej powinien istnieć… Wartość wieloletniej współpracy z Geely jest szacowana jest na dziesiątki miliardów złotych, a spółka przez kilka miesięcy nie jest w stanie wyłonić docelowego prezesa – podkreśla ekspert. I, jak dodaje, przy takiej skali biznesu najważniejsza jest wiarygodność partnera.
– Jeśli tak się zaczyna współpraca z Polakami, to z punktu widzenia Chińczyków ryzyko niepowodzenia projektu oceniłbym jako wysokie. Mając alternatywne zaproszenia do współpracy z Włoch czy Węgier, na ich miejscu zastanawiałbym się nad zmianą partnera – ocenia specjalista branżowy. ©℗
Izera ściga się z harmonogramem
W październiku 2016 r. czterech państwowych gigantów energetycznych powołało do życia ElectroMobility Poland SA (EMP) z kapitałem zakładowym w wysokości 10 mln zł. Przez pierwsze lata w spółce trwały prace koncepcyjne. W lipcu 2020 r. jej ówczesny prezes Piotr Zaremba zaprezentował dwa prototypy – białego SUV-a i czerwonego hatchbacka. W tym samym roku wskazano Jaworzno jako miejsce budowy fabryki. W latach 2021 i 2022 r. Skarb Państwa dokapitalizował spółkę łączną kwotą 500 mln zł.
Pod koniec 2022 r. EMP podpisała umowę licencyjną z chińskim gigantem motoryzacyjnym Geely (właścicielem Volvo i współwłaścicielem Smarta) na dostawę platform pod produkcję Izery.
W I kw. 2024 r. powinna ruszyć budowa fabryki. Tak się jednak nie stało – spółka wciąż czeka na decyzje kierunkowe rządu. Według harmonogramu zakończenie budowy zaplanowano na koniec 2025 r., pierwsze samochody miałyby zjechać z taśmy produkcyjnej na początku 2026 r. ©℗