Przekop Mierzei Wiślanej przestanie być atrakcją tylko dla turystów. Port może wspomagać główne punkty przeładunkowe na Bałtyku.
Należący do lokalnego samorządu port w Elblągu dawniej żył głównie z przeładunku towarów, które transportowano do Obwodu Królewieckiego. Sankcje nałożone na Rosję po agresji na Ukrainę spowodowały, że niemal opustoszał. Tą drogą eksportowane lub importowane są jedynie towary, które nie zostały objęte embargiem. To część zbóż i wybrane materiały budowlane. – Przez to rok 2023 był dla nas najgorszy od wielu lat. Przeładowano tylko 37 tys. t towarów – przyznaje Arkadiusz Zgliński, dyrektor spółki zarządzającej portem.
Oknem na świat dla Elbląga miał stać się przekop Mierzei Wiślanej. Oddana we wrześniu 2022 r. inwestycja do tej pory służy jednak przede wszystkim do celów turystycznych – dla jachtów i innych niedużych jednostek wodnych. Arkadiusz Zgliński przyznaje, że tylko raz do Elbląga wpłynął nieduży statek ze zbożem, który skorzystał z przekopu. Tor wodny jest niewykorzystany, bo rząd Prawa i Sprawiedliwości uznał, że ostatni 900-metrowy odcinek rzeki Elbląg do głębokości takiej jak ma przekop, czyli ok. 5 m – powinien dostosować samorząd. Ten ostatni odpowiadał, że to zadanie państwa. W pewnym momencie rząd chciał nawet zastosować swojego rodzaju szantaż – pogłębienie uzależniał od przejęcia kontroli nad portem. Ten pat został przerwany po wygraniu wyborów przez Koalicję Obywatelską, Trzecią Drogę i Lewicę. Nowy rząd zadeklarował, że pogłębi 900-metrowy fragment rzeki Elbląg. Teraz urząd morski zdradza nam harmonogram przedsięwzięcia. – Sądzimy, że przetarg ogłosimy w IV kw. i prace ruszą na przełomie lat 2024 i 2025 – mówi Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni. Wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka twierdzi w rozmowie z DGP, że pogłębianie ostatniego odcinka toru podejściowego powinno się zakończyć na przełomie lat 2025 i 2026 lub najpóźniej w II kw. 2026 r. – Wtedy przekop Mierzei Wiślanej zyska wreszcie sens. Do portu w Elblągu będą mogły wpływać statki o długości 100 m i zanurzeniu do 4,5 m – zaznacza.
Wcześniej muszą się skończyć jeszcze inne roboty na torze wodnym łączącym port z Zatoką Gdańską. Do 20 listopada tego roku zakończy się rozpoczęte zimą pogłębianie rzeki Elbląg na długości 8,6 km. Prace za 113 mln zł wykonuje konsorcjum tureckiej firmy Fabe i Przedsiębiorstwa Robót Czerpalnych i Podwodnych. Na tym samym odcinku prace przy umocnieniu brzegów kończy Budimex, który wcześniej zbudował obrotowy most na rzece Elbląg w miejscowości Nowakowo. Nowa konstrukcja zastąpiła niewygodną przeprawę pontonową. Ponad rok temu zakończyło się pogłębianie toru wodnego o długości 8,2 km i zamontowanie oznakowania nawigacyjnego na Zalewie Wiślanym. Dziś do śluzy Nowy Świat przy przekopie ma zaś dopłynąć zamówiona pogłębiarka Ursa, która ma utrzymywać określone parametry toru wodnego.
Dokończenie inwestycji szykuje też port wspólnie z miastem. W planach jest budowa nowego multimodalnego terminala na powierzchni ok. 25 ha. Główną zaletą tego terenu jest sąsiedztwo bocznicy kolejowej. W ramach tego terminalu dostępne będą magazyny i place składowe oraz nabrzeże o długości 500 m, przy którym będą mogły jednocześnie cumować trzy statki. – W ramach tej perspektywy unijnej na różne inwestycje staramy się o środki w wysokości 190 mln zł – mówi Arkadiusz Zgliński. Przewiduje, że po zakończeniu pogłębiania toru wodnego i pierwszych inwestycji w porcie rocznie będzie można przeładować 1–1,5 mln t towarów. W kolejnej fazie ma być zdolny do przeładunku 3–3,5 mln t towarów. – Generalnie dalej będziemy świadczyli usługi przeładunku towarów drobnicowych czy towarów masowych luzem. Nastawiamy się na obsługę pasz i zbóż, ale nie wykluczamy też innego rodzaju ładunków – głównie materiałów budowlanych, także drewna – mówi Arkadiusz Zgliński. Spodziewa się, że do Elbląga będą głównie przypływać statki z portów bałtyckich. – Chcielibyśmy stać się satelitarnym zapleczem portów polskich – przede wszystkim tego w Gdańsku – dodaje Arkadiusz Zgliński.
Przyznaje, że mimo kiepskich obrotów w ostatnich latach spółce uda się pokryć straty z zysków wypracowanych wcześniej. ©℗