Trasa ekspresowa na wschodzie kraju znów ma problemy, tym razem przez tunele na Podkarpaciu. Choć miała być skończona w przyszłym roku, końcówka dekady wydaje się dziś wariantem optymistycznym dla Via Carpatia.

Via Carpatia została zaczęta przez poprzedni rząd PO-PSL, potem kontynuowana z rozlicznymi problemami przez Zjednoczoną Prawicę, inwestycji nie zarzuca też nowy gabinet Donalda Tuska, choć im dalej na północ, tym kłopotów więcej. Dziś nie można mieć pewności, że trasa w ogóle będzie miała ciągłość jako dwujezdniowa droga ekspresowa.

Kilka dni temu podpisano umowę na przedostatni odcinek trasy S19 w województwie podkarpackim. Chodzi o ponad 6-kilometrowy fragment między Lutczą a Domaradzem, ponad 20 km na południe od Rzeszowa. Trasa będzie przebiegać przez górzysty teren, dlatego trzeba będzie tam wydrążyć prawie kilometrowy tunel. Budowa niezbyt długiego fragmentu będzie więc kosztować aż 1,4 mld zł.

Na tej samej trasie opóźnia się też realizacja innego, 2,2-kilometrowego tunelu, który ma się znaleźć bliżej Rzeszowa, w miejscowości Babica. Jego budowa miała się zacząć w poprzednie wakacje, ale pod ziemią odkryto metan. W efekcie zmechanizowaną tarczę „Karpatka” o średnicy ponad 15 m trzeba było odpowiednio „dozbroić”. Drążenie tego tunelu ma się więc zacząć dopiero teraz. Jednocześnie już dwa lata nie może się zakończyć przetarg na realizację ostatniego odcinka trasy S19 na Podkarpaciu – 5-kilometrowego fragmentu z Jawornika do Lutczy, na którym ma być zlokalizowany aż 3-kilometrowy tunel. Pierwotnie jako zwycięzcę Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wskazała turecką firmę Kolin, która zaproponowała najniższą cenę – 1,8 mld zł. Od rozstrzygnięcia odwołali się inni oferenci. Sprawa trafiła do sądu, kolejne posiedzenie 12 czerwca.

Budowa trasy Via Carpatia na Podkarpaciu ma się więc zakończyć w latach 2027–2028, ale to nie oznacza wcale końca kłopotów całego projektu.

Dwa lata wcześniej powinna wprawdzie finiszować realizacja trasy Via Carpatia od Lublina do okolic Międzyrzeca Podlaskiego i połączenia jej z autostradą A2. Na północ od tej trasy, niemal do Siemiatycz, S19 jest jednak na etapie uzyskiwania decyzji środowiskowej. Jej wydanie jest spodziewane w drugiej połowie roku. Jak informuje GDDKiA, zakładany termin realizacji S19 we wschodniej części Mazowsza to lata 2027–2029.

Idąc dalej na północ, drogowcy mają podpisane umowy na realizację trasy między Siemiatyczami a okolicami Bielska Podlaskiego. Tam budowa trasy ma finiszować w latach 2025–2026, jednak główny problem stanowią tu trzy odcinki na południe od Białegostoku. Ich budowa została wstrzymana z powodu unieważnienia decyzji środowiskowej prawie dwa lata temu. Sąd przyznał rację organizacjom ekologicznym, że wybrany wariant będzie negatywnie oddziaływał m.in. na dużą liczbę chronionych gatunków owadów.

Odwołania złożono także od drugiej decyzji środowiskowej dla odcinka Białystok Zachód – Ploski. – Sprawa trafiła do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Warszawie i tam jest obecnie procedowana. Tym samym budowa drogi ekspresowej na południe od Białegostoku czeka na rozstrzygnięcie organu odwoławczego – informuje biuro prasowe GDDKiA. Na razie więc w ogóle nie wiadomo, kiedy ponownie będzie można ogłosić przetarg na realizację S19 na południe od Białegostoku.

Teoretycznie za mniej więcej cztery lata ekspresowa dziewiętnastka powinna dotrzeć do granicy z Białorusią w Kuźnicy Białostockiej. Niepewny jest jednak los łącznika trasy Via Carpatia z istniejącą drogą Via Baltica. Poprzedni rząd zakładał, że będzie on poprowadzony jako droga S16 z Knyszyna do Ełku. To wzbudziło głośne protesty organizacji ekologicznych, jako że taka trasa przecięłaby cenne przyrodniczo tereny Biebrzańskiego Parku Narodowego w rejonie Osowca. Sprawą zainteresowała się nawet Komisja Europejska i w efekcie Ministerstwo Infrastruktury zadeklarowało, że wykona szerszą analizę, która ma dać odpowiedź na pytanie, jak w ogóle ma przebiegać sieć dróg szybkiego ruchu w północno-wschodniej Polsce. Zdaniem Daniela Radomskiego, eksperta infrastruktury związanego z Klubem Jagiellońskim, trasy te w ogóle nie muszą mieć charakteru drogi ekspresowej, bo i tak nie ma tam zbyt dużego prognozowanego ruchu. Niewykluczone więc, że zakończy się na podniesieniu parametrów drogi nr 8 z Korycina przez Augustów do Raczek. Na tym odcinku zaplanowano realizację trzech obwodnic – Sztabina, Suchowoli i Białobrzegów. ©℗

ikona lupy />
Via Carpatia / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe