Rząd niezgodnie z zapisami ustawy ocenowej dopisał do programu budowy dróg trasę S8 z Białegostoku w stronę Suwałk. Zdaniem ekspertów nowa władza powinna cofnąć tę decyzję.

Rada Ministrów we wrześniu dopisała do programu drogowego trasę S8 z Białegostoku przez Augustów do Raczek, ale dopiero teraz wyszło na jaw, że zrobiono to z uchybieniami. – I to poważnymi. Rząd rozszerzył program budowy dróg niezgodnie z ustawą ocenową, bo nie wykonano wcześniej strategicznej oceny oddziaływania na środowisko – mówi Daniel Radomski, ekspert infrastruktury związany z Klubem Jagiellońskim.

Radomski przypomina, że ta ocena to ważny etap w planowaniu inwestycji, bo w trakcie jej przygotowywania bada się potencjalne konflikty inwestycji ze środowiskiem. – Analizowane jest też skumulowane oddziaływanie wielu inwestycji na określonym terenie. W tym rejonie Podlasia szykowane są dwie drogi ekspresowe oraz szybka linia kolejowa Rail Baltica. Trzeba zaznaczyć, że to kolejny z rzędu konflikt ustępującej władzy z szeroko pojętymi przepisami środowiskowymi, częściowo będącymi wdrożeniem dyrektyw unijnych. Poprzednio zrobiono to w przypadku kopalni Turów. Niespełnienie tych przepisów to proszenie się o nowy spór z Komisją Europejską – mówi Radomski.

O tym, że przed dopisaniem do programu nowego odcinka ekspresówki trzeba wykonać strategiczną ocenę oddziaływania, w piśmie z 13 lipca przypominał wiceministrowi infrastruktury Rafałowi Weberowi generalny dyrektor ochrony środowiska Andrzej Szweda-Lewandowski. „Powodem przyjęcia takiego stanowiska jest zlokalizowanie w tym rejonie województwa podlaskiego kilku dużych inwestycji infrastrukturalnych – drogowych (S16 na odcinku Ełk–Białystok) oraz kolejowych (Rail Baltica) – które ingerują w teren Biebrzańskiego Parku Narodowego i w obszary Natura 2000, bądź w ich spójność” – pisze GDOŚ w piśmie, do którego dotarł DGP. Dalej czytamy m.in., że prognoza oddziaływania na środowisko powinna odpowiadać wymaganiom wynikającym z ustawy ocenowej.

W piśmie z 12 października Ministerstwo Infrastruktury informuje, że „z uwagi na pilność procedowanej zmiany odstąpiono od przeprowadzenia strategicznej oceny oddziaływania na środowisko”. Resort dodaje, że „obecnie planuje się aktualizację opracowanej w ubiegłym roku strategicznej oceny dla Rządowego Programu Budowy Dróg do 2030 r. (z perspektywą do 2033 r.) w terminie późniejszym”. – Ocenę oddziaływania na środowisko, a strategiczną ocenę tym bardziej, wykonuje się przed podjęciem decyzji o przebiegu drogi, a nie po niej. To tak, jakby dać komuś wyrok, a dopiero potem zrobić postępowanie sądowe. Zmiana PBDK z dopisaniem S8 była podyktowana względami kampanii wyborczej – ocenia Robert Chwiałkowski z Fundacji dla Biebrzy, a także współtwórca stowarzyszenia SISKOM, które wspiera rozwój infrastruktury.

Daniel Radomski mówi, że nowy rząd powinien unieważnić uchwałę, która dopisywała ten odcinek S8 do Rządowego Programu Budowy Dróg. Przyznaje też, że powinno się zmienić podejście do planowania dróg. – Sieć drogową należy planować w skali dostosowanej do spodziewanych potoków ruchu. Podlasie będzie bardziej się wyludniać niż centralne tereny kraju. Ciągi drogowe warto modernizować, by były bezpieczne. Bezpieczna droga może być jednojezdniową drogą główną ruchu przyspieszonego lub drogą o przekroju 2+1. Warto też budować obwodnice – zaznacza Radomski. Dodaje, że prognozy ruchu dla drogi łączącej Białystok z Ełkiem w rejonie Biebrzańskiego Parku Narodowego nie uzasadniają budowy drogi ekspresowej o przekroju 2+2.

Robert Chwiałkowski uważa zaś, że nowy rząd będzie musiał od nowa przygotować Program Budowy Dróg Krajowych do 2030 r. wraz z wykonaniem prawdziwej oceny strategicznej, czyli też analizą wariantów alternatywnych dla dróg, które przecinają park narodowy i obszary Natura 2000 lub w jakiś inny sposób znacząco negatywnie oddziałują na środowisko. – Fundacja dla Biebrzy nie odpuści i nie dopuści do realizacji dróg przez Biebrzę. Już dwa lata temu udowodniliśmy, że są warianty alternatywne. Taką alternatywą dla planowanej teraz Via Carpatia jest chociażby przedłużenie S61 z Ostrowi Mazowieckiej w kierunku Lublina. Długość całej trasy na terenie Polski byłaby identyczna z tą planowaną przez rząd – zaznacza Chwiałkowski. Organizacje społeczne liczą też, że nowy Sejm szybko wycofa się z przyjętej latem nowelizacji ustawy ocenowej, która zyskała już miano „lex knebel”. Wszystko przez to, że bardzo ograniczony został udział społeczeństwa w procesie przygotowania inwestycji. Zwłaszcza tych, które rząd uznałby za strategiczne. ©℗

ikona lupy />
Planowany układ dróg szybkiego ruchu na Podlasiu / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe