Parlament Europejski przyjął tzw. rezolucję nieustawodawczą w sprawie nowych zasad obliczania cen za bagaż podręczny przewożony na pokładach samolotów. Dziś linie lotnicze mogą praktycznie bez ograniczeń narzucać swoim klientom wysokość opłat nawet za najmniejsze walizeczki. Różnice między cenami i wymiarami bagażu pomiędzy poszczególnymi liniami bywają znaczące.

Europejscy posłowie chcą z tym skończyć i zobowiązać linie lotnicze do wystandaryzowanych opłat. Jeszcze przed głosowaniem nad rezolucją swoje zastrzeżenia do jej projektu zgłaszali m.in. przedstawiciele WizzAir i Ryan Air. Przewoźnicy tanich linii lotniczych domagali się, aby możliwość swobodnego ustalania cen za bagaż została utrzymana. Argumentowali to tym, że dodatkowe stawki pobierane za bagaż stanowią sporą część ich dochodów, natomiast zmiany w tym zakresie zmuszą ich do podniesienia cen biletów, zatem ostatecznie stracą sami pasażerowie.

Autorzy petycji, która była pretekstem do zajęcia się sprawą, powoływali się na orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 18 września 2014 r. (sprawa C-487/12). Zgodnie z nim linie lotnicze nie mogą pobierać dodatkowych opłat za bagaż, jeśli ten ,,spełnia rozsądne wymagania pod względem wagi i wymiarów oraz jest zgodny z obowiązującymi wymogami bezpieczeństwa”. W praktyce zaleceń TSUE przestrzegają jedynie niektórzy przewoźnicy. Tanie linie lotnicze nie respektują tego obowiązku. Pomimo upływu niemal dekady od wyroku Komisja Europejska nie zajęła się tą sprawą.

Poparcie przez PE rezolucji nie rodzi jeszcze żadnych obowiązków po stronie przewoźników. Jest to dopiero pierwszy krok na drodze do zmian prawnych. W rezolucji europosłowie zobowiązali Komisję Europejską do dokonania przeglądu aktów prawnych regulujących transport lotniczy i przedstawienia propozycji zmian legislacyjnych w tym zakresie. Poza dodatkowymi opłatami za bagaż rewizji ma zostać poddana także możliwość różnicowania ceny biletu w zależności od miejsca zajmowanego przez pasażera w samolocie. ©℗