Letnie, weekendowe zakazy poruszania się ciężarówkami obowiązują w całym kraju w piątki od 18 do 22 oraz w soboty i niedziele w godz. 8–22. Dotyczą pojazdów powyżej 12 ton. W tym czasie kierowcy ciężarówek mają obowiązkowy postój. Motele przy parkingach to jednak rzadkość, a klimatyzacja w pojeździe nie może pracować przez cały czas trwania postoju.

– To żaden wypoczynek, bowiem kierowcy okres dziennego zakazu spędzają w nagrzanej kabinie lub na zewnątrz pojazdu na parkingu. W rezultacie wracają do pracy zmęczeni upałem, a nie przygotowani do dalszego prowadzenia pojazdu. Taka sytuacja przekłada się na zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego – tłumaczy Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce.
Przewoźnicy zwracają uwagę, że może to zagrażać zdrowiu kierowców. – Oni mają w upały gorzej niż psy. Każdego dnia media apelują, żeby nie pozostawać obojętnym wobec losu zwierząt zamkniętych w nagrzanych samochodach. Losem kierowców, którzy muszą spędzać wiele godzin na pozbawionych cienia parkingach, nie przejmuje się nikt – dodaje Anna Wrona, rzecznik ZMPD.
Dlatego zrzeszenie zwróciło się do Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju o odwołanie zakazu jazdy ciężarówek na najbliższy i każdy następny weekend, na który przewidywane byłyby podobne upały. ZMPD zwraca uwagę, że we Francji i na Węgrzech ogłaszano takie zwolnienia z zakazu jazdy ciężarówek.