Uwierzytelnianie za pomocą odcisku palca lub zdjęcia twarzy, wprowadzenie minimalnego okresu posiadania prawa jazdy i rzeczywista weryfikacja uprzedniej karalności – to propozycje środowiska taksówkarskiego mające poprawić bezpieczeństwo w przewozie osób.

Kancelaria Prezesa Rady Ministrów nie mówi „nie” i zaprasza do rozmów. Problem w tym, że projekt nowelizacji jest już w Sejmie.
Rozwiązania, które zdaniem rządu mają zwiększyć bezpieczeństwo, sprowadzają się do nałożenia na pośredników obowiązku lepszej weryfikacji kierowców przed rozpoczęciem współpracy. Dziś ten proces odbywa się zdalnie, co nie chroni np. przed podpisaniem umowy z osobą, która przedstawi fałszywe dokumenty. Policyjne kontrole ujawniają później przypadki kierowców, którzy nie mają nie tylko licencji, lecz nawet prawa jazdy. Projekt nowelizacji kodeksu drogowego i ustawy o transporcie drogowym zakłada konieczność osobistego stawiennictwa w celu weryfikacji posiadanych uprawnień czy niekaralności. W trakcie takiej wizyty kierowca ma zostać sfotografowany, a firmy świadczące usługi pośrednictwa będą miały obowiązek przechowywania zdjęć i na tej podstawie, już po rozpoczęciu współpracy, sprawdzania, czy przewóz jest faktycznie realizowany przez osobę, której to zlecono.
Oznacza to, że kierowca nie rzadziej niż raz na 100 przewozów będzie musiał wykonać zdjęcie i przesłać je do pośrednika.
Jednak podczas ostatniego posiedzenia parlamentarnego zespołu ds. zwalczania przestępstw gospodarczych i lichwy, poświęconego m.in. nieprawidłowościom w działaniu firm przewozowych, przedstawiciele środowisk taksówkarskich zwracali uwagę, że te rozwiązania są niewystarczające. Zamiast nich proponowali wykorzystanie uwierzytelniania się każdorazowo za pomocą odcisku palca lub za pomocą technologii rozpoznawania twarzy, np. face ID.
Dużym problemem są powtarzające się przypadki gwałtów lub napaści na tle seksualnym w przewozach na aplikację. Prowadzone postępowania karne w takich sprawach dotyczą głównie kierowców pochodzących z Azji i byłych republik Związku Radzieckiego. Problem w tym, że aby móc legalnie świadczyć usługi taksówkarskie, wystarczy przedstawić zaświadczenie o niekaralności z polskiego Krajowego Rejestru Karnego.
– To pusty przepis – mówił podczas posiedzenia zespołu Paweł Saturski, wiceprzewodniczący NSZZ „Solidarność” Region Mazowsze, podkreślając, że zaświadczenie o niekaralności świadczy tylko o tym, że dana osoba nie ma przeszłości kryminalnej w naszym kraju.
– Lepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie takich warunków, które uniemożliwiałyby dopuszczanie złodziei czy kryminalistów do wykonywania zawodu, który powinien być zawodem zaufania publicznego. Moim zdaniem koniecznością jest przedstawienie zaświadczenia o niekaralności z kraju pochodzenia, najlepiej jeszcze poświadczonego dodatkowo przez konsulat tego kraju na terytorium RP. Wtedy byłaby pewność, że kandydat na taksówkarza ma czystą kartotekę – dodał.
To postulat, który branża taksówkarska podnosiła od samego początku. Tomasz Kęsicki, zastępca dyrektora departamentu zarządzania systemami w KPRM, stwierdził, że ten postulat wydaje się zasadny i wymaga rozważenia podczas prac sejmowych. Rozważany ma być także inny postulat, związany z wprowadzeniem minimalnego okresu posiadania uprawnień do kierowania pojazdami dla osób wykonujących przewozy. Dziś taksówkarzem może zostać osoba, która dopiero co otrzymała prawo jazdy. ©℗