Od początku roku Inspekcja Transportu Drogowego nie ma uprawnień do nakładania kar za nowe wykroczenia drogowe. Po pytaniach DGP projekt stosownego rozporządzenia błyskawicznie się pojawił, a na konsultacje przeznaczono… trzy dni robocze.

1 stycznia br. weszła w życie nowelizacja ustawy - Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2021 r. poz. 2328), która zmieniła m.in. kodeks wykroczeń. Oprócz podniesienia grzywien za wiele wykroczeń drogowych (zarówno w postępowaniu sądowym: z 5 tys. zł do 30 tys. zł, jak i w mandatowym: z 500 zł do 5 tys. zł) wyodrębniono też nowe typy czynów zabronionych.
Przykładowo wiele wykroczeń przeciwko pieszym, takich jak wyprzedzanie lub omijanie pojazdu na przejściu, nieustąpienie pierwszeństwa czy jazda po chodniku, stypizowano w nowo utworzonym art. 86b k.w. Wcześniej natomiast takie zachowania były kwalifikowane w różnych przepisach (w zależności od skutku) z art. 90 k.w. (utrudnianie ruchu) albo art. 97 k.w. (naruszenie innych przepisów o bezpieczeństwie lub porządku w ruchu drogowym). Tyle tylko, że ustawodawca za bardzo skupił się na prewencyjnej roli, jaką w jego ocenie odegra samo jak najszybsze wprowadzenie wyższych kar za wykroczenie drogowe. I stracił z pola widzenia to, że uchwalone przepisy, aby były skuteczne, ktoś musi jeszcze egzekwować.
Bezzębne krokodyle
O ile w przypadku policji nie było żadnego problemu, to już druga najważniejsza służba mająca uprawnienia do wykonywania kontroli drogowej, czyli Inspekcja Transportu Drogowego, na skutek przeforsowanych zmian część kompetencji do nakładania mandatów utraciła. Wszystko dlatego, że wykroczenia, za które „krokodyle” mogą nakładać grzywny w postępowaniu mandatowym, są enumeratywnie wymienione w dwóch aktach wykonawczych.
Mowa o rozporządzeniu prezesa Rady Ministrów w sprawie nadania inspektorom Inspekcji Transportu Drogowego oraz pracownikom Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego uprawnień do nakładania grzywien w drodze mandatu karnego (Dz.U. z 2013 r. poz. 1330) oraz rozporządzeniu ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej w sprawie wykroczeń, za które inspektorzy ITD są uprawnieni do nakładania grzywien w drodze mandatu karnego (Dz.U. z 2012 r. poz. 635).
Tymczasem wejściu w życie nowelizacji kodeksu wykroczeń nie towarzyszyła zmiana tych aktów. Co oznacza, że o ile przed 1 stycznia br. ITD miała uprawnienia do nakładania mandatu np. za nieustąpienie pierwszeństwa, po tej dacie, z uwagi na określenie tego przepisu w nowej jednostce redakcyjnej, takie prawo straciła. Tak jest również z kilkoma innymi wykroczeniami, w tym np. szeregiem naruszeń rozmaitych zakazów wyprzedzania, które do końca ubiegłego roku były kwalifikowane jako wykroczenia z art. 92 par. 1 lub art. 97 kodeksu wykroczeń, a teraz stanowią odrębne wykroczenie z art. 92b, czy karaniem za nieprzepisowy wjazd na przejazd kolejowy (teraz jest to ujęte w nowym art. 97a k.w.).
Nie było sygnałów
Mimo że ustawę uchwalono 2 grudnia 2021 r. (w Dzienniku Ustaw ukazała się 16 grudnia ub.r.) i były jeszcze ponad dwa tygodnie na wydanie aktów wykonawczych, to nie tylko nie zrobiono tego do czasu wejścia w życie nowelizacji, ale nie nastąpiło to do tej pory. Jest to o tyle niezrozumiałe, że podmiotem odpowiedzialnym, obok prezesa Rady Ministrów, który powinien wydać rozporządzenie w sprawie mandatów nakładanych przez ITD, jest minister infrastruktury. A to właśnie Ministerstwo Infrastruktury było inicjatorem zmiany ustawy i projektodawcą. Wygląda więc na to, że resort o potrzebie wydania nowego rozporządzenia najzwyczajniej w świecie… zapomniał.
Skąd ten wniosek? Po pierwsze z par. 72 Regulaminu pracy Rady Ministrów wynika, że do projektu ustawy kierowanego do rozpatrzenia przez komisję prawniczą trzeba załączyć projekt aktów wykonawczych, jeśli ustawa przewiduje ich wydanie. Po drugie, jak zapewnia poseł Jerzy Polaczek z sejmowej komisji infrastruktury, nikt z resortu Andrzeja Adamczyka nie sygnalizował potrzeby wydłużenia vacatio legis tak, by ministerialni urzędnicy zdążyli przygotować również akty wykonawcze do ustawy. Wręcz przeciwnie, było ciśnienie na jak najszybsze uchwalenie i wdrożenie w życie nowego prawa.
- W komisji infrastruktury pracuję od 2000 r. i niezależnie od kadencji zawsze przychylamy się do wniosków strony rządowej o wydłużenie vacatio legis. Nie można formułować postulatów szybkiego wejścia w życie przepisów, jeśli w praktyce ich wdrożenie wymaga czy to zmiany innych przepisów, czy to stworzenia oprzyrządowania lub narzędzi, dzięki którym dany przepis funkcjonuje. Dlatego np. na wniosek policji odłożyliśmy o dziewięć miesięcy wejście w życie tej części ustawy, która mówi o recydywie wykroczeniowej. Gdybyśmy tego nie zrobili, te regulacje byłyby martwe do czasu zmodernizowania przez policję jej systemów informatycznych. Natomiast nie mieliśmy żadnych sygnałów o konieczności dostosowania przepisów dla ITD - mówi poseł Polaczek i odsyła do resortu infrastruktury.
Dziś pytanie, dziś projekt
Kiedy zapytaliśmy MI o to, dlaczego wciąż nie ma aktów wykonawczych umożliwiających ITD nakładanie grzywien, jeszcze tego samego dnia do konsultacji skierowano projekt stosownego rozporządzenia.
„Z uwagi na konieczność pilnego dostosowania projektowanego rozporządzenia do zmian wynikających z ustawy z dnia 2 grudnia 2021 r. o zmianie ustawy - Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw i harmonogram procesu legislacyjnego, uprzejmie proszę o przekazanie ewentualnych uwag do projektu w terminie 5 dni od dnia otrzymania niniejszego pisma, również w wersji elektronicznej” - czytamy w piśmie przewodnim do przesłanego do uzgodnień projektu. A że nastąpiło to w czwartek, na konsultacje przeznaczono trzy dni robocze.
Rozporządzenie MI ma wejść w życie 1 sierpnia. Ale w tym samym dniu musi wejść w życie uzupełniające je nowe rozporządzenie prezesa Rady Ministrów (opracowuje je MSWiA).
- MI wystąpiło do MSWiA z wnioskiem o podjęcie prac legislacyjnych w zakresie rozporządzenia w sprawie nadania inspektorom Inspekcji Transportu Drogowego oraz pracownikom Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego uprawnień do nakładania grzywien w drodze mandatu karnego - zapewnia resort.
Na pytanie o to, dlaczego tak długo zwlekano z zainicjowaniem prac legislacyjnych, nie uzyskaliśmy odpowiedzi. ©℗
Wykroczenia, za które Inspekcja Transportu Drogowego wciąż nie może nakładać kar / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe
Etap legislacyjny
Projekt rozporządzenia skierowany do opiniowania i konsultacji