Pojazdy elektryczne to już nie przyszłość, lecz teraźniejszość i nie chodzi tylko o samochody, na które przesiada się coraz więcej kierowców, ale również miejskie środki transportu dla zwykłych użytkowników i biznesu

Podczas debaty „Infrastruktura i rozwój elektromobilności” na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicacheksperci nakreślili wyzwania stojące przed motoryzacją, ale wskazali również na to, jakie korzyści mogą płynąć z zielonego transportu.

Katarzyna Sobótka, dyrektor biznesu w firmie EIT InnoEnergy, inwestującej w rozwiązania z obszaru energii, cleantech, mobilności oraz szeroko pojętych technologii smart, przypominała, że elektromobilność to nie tylko sama zamiana aut spalinowych na elektryczne. – Jako fundusz skupiliśmy się na mikromobilności. Coraz więcej miejskich podróży będzie odbywać się hulajnogami, rowerami elektrycznymi czy specjalnie zaprojektowanymi pojazdami elektrycznymi. Przedsiębiorcy będą natomiast korzystać z różnego rodzaju elektrycznych środków transportu do przewozu towarów – prognozowała. Jak zauważyła, już niedługo w największych miastach takie środki transportu będą stanowić coraz większy udział. – Istnieje ogromny potencjał by do 2030 r. zwiększyć odsetek przejazdów nimi do 15 proc. – mówiła. Jak zauważyła, zmieniają się nawyki użytkowników, którzy coraz częściej zauważają, że obecną sytuacją na ulicach trzeba zmieniać, by poprawiać komunikację. – 70 proc. mieszkańców uważa, że jest za dużo samochodów – argumentowała. I jak zaznaczyła, nawet jeśli dziś ci odpowiadający sami nie chcą przesiadać się z aut, to już wkrótce trend ten będzie zauważalny.

Jak mówiła panelistka, każdą nową technologię trzeba wdrażać mądrze z perspektywą klienta końcowego. – Rozwiązania muszą być proste w obsłudze, wygodne i przyjemne – mówiła. Podkreślała, że wymaga to odpowiedniego zarządzania dostępną infrastrukturą. – Samo porozstawianie w mieście miasta dużej liczby hulajnóg czy skuterów nic nie da – to musząbyć przemyślane działania – stwierdziła.

Zaznaczyła natomiast, że kluczową kwestią jest edukacja pozwalająca przekonać użytkowników do nowych technologii. – Odpowiednia edukacja obala mity. Trzeba wskazywać, że elektrycznymi pojazdami da się jeździć i konsekwentnie odpowiadać na pytania – choćby takie, że da się je ładować w czasie deszczu – opowiadała.

Bartosz Kubik, współzałożyciel Ekoenergetyki oraz prezes EKOEN oceniał, że przedstawiony przez Komisję Europejską pakiet Fit for 55 zakładający przyspieszenie wypierania aut spalinowych przez elektryki nie jest żadnym zaskoczeniem dla branży, która obserwuje zmieniający się rynek i podejście regulatorów. Wskazał przy tym, że proekologiczne zmiany mają przede wszystkim na celu dbanie o klimat i środowisko naturalne, ale ważnym celem jest też zdynamizowanie gospodarki. A by tak faktycznie się stało powinny zostać jasno nakreślone cele. – Chcemy zdrowiej żyć, ale powinniśmy sobie zaprogramować jak ma wyglądać polska elektromobilność np. w perspektywie 20-letniej – stwierdził.

Perspektywę naukową przedstawił Bogusław Łazarz, prorektor ds. ogólnych Politechniki Śląskiej. Jak opowiadał, naukowcy coraz częściej spotykają się z pytaniami o wsparcie w tej dziedzinie. - Obserwujemy wzmożone zainteresowanie związane z magazynowaniem wodoru czy pojazdami elektrycznymi – przyznał. A to z kolei determinuje zmiany w działaniach naukowców. - Staramy się sprostać potrzebom, zabezpieczamy odpowiednie podstawy teoretyczne kadr i dawkę wiedzy praktycznej – mówił.

Według Artura Warzochy, prezesa Tauron Nowe Technologie, stojące przed branżą zagrożenia należy przekuwać w sukcesy. Takim jest np. niedawne oddanie setnej stacji ładowania Tauronu. Choć jak zaznaczył gość, wciąż sporo jest jeszcze do zrobienia, to spółka wykorzystuje potencjał całego koncernu. - Współpraca w ramach grupy daje przewagi, współpraca z Tauron Dystrybucja ułatwia budowanie stacji – tłumaczył. Podkreślił, że niezwykle istotne jest też ułatwianie działań użytkowników – np. przez aplikację obsługującą proces ładowania zarówno w ramach flot pojazdów, jak i użytkowników indywidualnych.

Wojciech Drożdż wiceprezes zarządu ds. innowacji i logistyki w spółce ENEA Operator podkreślał, że to właśnie rozbudowa infrastruktury stacji ładowania jest kluczowym elementem transportowej rewolucji – bez tego bowiem nie uda się uruchomić zakładanego popytu na nowe pojazdy. - Stacje ładowania trzeba budować systematycznie i zadbać o ich odpowiednie rozmieszczenie – przekonywał. To dziś stanowi bowiem istotną bolączkę. - Podstawowym problemem ludzi, którzy chcą się przemieścić swoim elektrykiem jest to, że nie mają gdzie się załadować – mówił.

Rafał Czyżewski, prezes GreenWay wskazywał, że przyspieszająca transformacja oznacza dynamiczny rozwój firmy. – Wyczekiwaliśmy tego od wielu lat i cieszymy się, że przyspieszamy z wdrażaniem zmian. Firma działająca od lat na ogromnych stratach czeka, by elektromobilność stała się powszechna – wskazywał. Jak dodał, cierpliwość popłaca. – Wysiłek i stawianie na bezemisyjne napędy przyniesie efekt – zapewniał.

GRK

https://forsal.pl/transport/wideo/8251122,sobotka-zintegrowane-systemy-sa-kluczem-do-rozwoju-mikromobilnosci.html