Od jutra zacznie działać system poboru opłat oparty na wskazaniach nawigacji satelitarnej, a z końcem września zostanie wyłączony dotychczasowy. Przewoźnicy spodziewają się problemów
Od jutra zacznie działać system poboru opłat oparty na wskazaniach nawigacji satelitarnej, a z końcem września zostanie wyłączony dotychczasowy. Przewoźnicy spodziewają się problemów
Od dekady opłata za przejazd płatnymi odcinkami dróg krajowych naliczana i pobierana jest za pomocą systemu viaToll, który działa w technologii mikrofalowej. Oznacza to m.in. konieczność instalowania nad drogami specjalnych bramownic, na których umieszcza się urządzenia do komunikacji z urządzeniami pokładowymi (OBU – On Board Unit), w które wyposażone są przejeżdżające pod nimi ciężarówki. W efekcie każda decyzja o rozszerzeniu sieci dróg płatnych o kolejne odcinki pociąga za sobą konieczność budowy bramownic.
Problem ów zniknie, gdy system e-myta będzie działał na zasadzie nawigacji satelitarnej GPS. Wchodząca jutro w życie nowelizacja ustawy o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2021 r. poz. 1005) przewiduje, że nowy system e-Toll będzie do końca września funkcjonował równolegle z dotychczasowym systemem viaToll. Z początkiem października ten drugi zostanie wygaszony.
Pokładowy przedmiot pożądania
Choć od końcówki maja Ministerstwo Finansów uruchomiło rejestrację w systemie e-Toll, to przewoźnicy spodziewają się problemów. W odróżnieniu bowiem od poprzedniej zmiany systemu (która nie obyła się bez początkowych kłopotów), tym razem operator nie zapewnia użytkownikom urządzeń do naliczania i wnoszenia opłaty. Zamiast tego Krajowa Administracja Skarbowa przygotowała aplikację, którą można pobrać na urządzenia mobilne, np. telefon czy tablet, natomiast urządzenia OBU mają dostarczać firmy komercyjne. Administracja bierze na siebie tylko certyfikację takich urządzeń.
– Jednak co z tego, że pierwsze urządzenia dostały już certyfikaty, skoro na rynku praktycznie ich nie ma i nie wiadomo, ile ich do końca września się pojawi, ani ile będą kosztować – mówi Piotr Mikiel ze Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. – Od samego początku konsekwentnie staliśmy na stanowisku, że operator systemu powinien udostępniać przewoźnikom OBU za kaucją, bo inaczej przerzuca koszty dostosowania się do nowego systemu poboru opłat na przewoźników. Co z tego, że przygotowana przez KAS aplikacja jest za darmo, skoro firma musi zapewnić kierowcy telefon lub tablet – dodaje prawnik.
Ponadto, jak zauważa Maciej Wroński, prezes organizacji pracodawców Transport i Logistyka Polska, KAS, poza certyfikacją nie bierze odpowiedzialności za narzędzia do poboru opłat OBU.
– A przecież takie urządzenia są integralnym elementem systemu. Tymczasem nie dość, że będziemy zmuszeni do ponoszenia kosztów zakupu czy dzierżawy tych urządzeń, to na dodatek także kosztów transmisji danych, co jest już kuriozalne. Poza tym nie ma w ustawie żadnych zabezpieczeń przed dyktowaniem dowolnej ceny za OBU. Jeśli chociaż połowa obecnych użytkowników systemu viaToll będzie chciała zamiast korzystania z aplikacji zakupić OBU, to w ciągu trzech miesięcy będzie potrzeba ok. 600 tys. urządzeń. Trudno oczekiwać, że podmioty działające na zasadach rynkowych nie wykorzystają tej okazji na znakomity interes – przewiduje Maciej Wroński. Dodaje, że zamiast tego państwowy operator mógł wcześniej zlecić opracowanie i wyprodukowanie takich urządzeń w państwowych zakładach, co byłoby dla nich impulsem rozwojowym.
Przewoźnicy wieszczą katastrofę
– Poza tym aplikacja nie przeszła szerokich testów funkcjonalności. W zagranicznych systemach poboru opłat daje się przewoźnikom możliwość sprawdzania wprowadzanych rozwiązań na kilka miesięcy przed godziną zero. W Polsce do testowania wyznaczono jedynie cysterny Orlenu, podczas gdy działanie aplikacji powinno być sprawdzone w różnych typach firm i na znacznie większą skalę, tak by była pewność, że aplikacja nie będzie się np. zawieszać – zwraca uwagę prezes TLP. – Obawiam się, że najprawdopodobniej skończy się to jak u Zorby, piękną katastrofą, za którą płacić będą oczywiście przewoźnicy. Bo za wszelkie dziury w transmisji danych będą naliczane kary – dodaje Maciej Wroński.
Podobne obawy mają przedstawiciele ZMPD. – Obawiam się, że w październiku, kiedy zakończy się okres przejściowy, będziemy mieli taki sam bałagan jak w 2011 r. – mówi Piotr Mikiel.
Uruchamianie nowego systemu, który w dodatku ma działać w tak dużej skali, zawsze niesie za sobą ryzyko błędów w początkowej fazie. Dlatego przewoźnicy apelowali, by w pierwszym okresie nie nakładano kar w przypadku stwierdzenia braku opłaty, tylko by KAS wzywała przedsiębiorców do jej natychmiastowego uzupełnienia. – Niestety te postulaty też nie zostały uwzględnione. Ba, nie uwzględniono nawet naszej prośby o uporządkowanie oznakowania w ten sposób, by przed skrzyżowaniem, za którym nie ma już powrotu przed wjazdem na drogę płatną, koniecznie ustawiać znaki uprzedzające. A przecież brak takich ostrzeżeń można traktować jak zastawianie pułapki na obywatela – podkreśla prezes TLP.
Znikną bramki na autostradach
Oprócz tego ustawa wprowadza także rezygnację z manualnego systemu poboru opłat na bramkach na autostradach dla pojazdów poniżej 3,5 tony. Chodzi tylko o fragmenty zarządzane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, a więc odcinek autostrady A2 pomiędzy węzłami Stryków i Konin oraz A4 pomiędzy Oleśnicą a Bielanami Wrocławskimi. Bramki i szlabany znikną od 1 grudnia 2021 r., a opłatę będzie można uiszczać albo za pomocą aplikacji mobilnej, albo poprzez zakup biletu autostradowego, np. na stacji benzynowej. Niezbędne będzie podanie numeru rejestracyjnego auta, który zostanie sczytany przez kamery zainstalowane na wjazdach i zjazdach z płatnych odcinków. ©℗
Lepsza wymiana informacji o naruszeniach
Ministerstwo Infrastruktury wpisało do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów kolejny projekt nowelizacji ustawy o drogach publicznych, tym razem dotyczący m.in. zadań Krajowego Punktu Kontaktowego. Oprócz wymiany informacji o naruszeniach przepisów drogowych i transportowych popełnianych przez użytkowników dróg z innych państw Unii Europejskiej, KPK będzie też zajmował się wymianą informacji na temat naruszeń obowiązku wnoszenia opłat za przejazd drogami płatnymi. Projekt określa zakres i tryb wymiany danych, sposób sporządzania i doręczania zawiadomień o wszczęciu postępowania w sprawie nałożenia kary administracyjnej, a także sposób postępowania w przypadku stwierdzenia przejazdu po terytorium Polski pojazdu, na którego właściciela już nałożono taką karę.
Zmiany systemu poboru opłat
Etap legislacyjny
Ustawa wchodzi w życie 17 czerwca 2021 r.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama