Sąd Miejski w Pradze ogłosił w środę upadłość zadłużonej spółki Ceske Aerolinie (CSA). Wniosek złożyła sama spółka, która stała się niewypłacalna z powodu kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa. CSA ma prawie 70 mln euro długu i eksploatuje trzy ostatnie samoloty.

Od końca sierpnia 2020 r. CSA podlegała moratorium wobec wierzycieli, które wygasło w lutym. Pod koniec ubiegłego miesiąca firma złożyła do sądu upadłościowego wniosek o restrukturyzację, która m.in. zakłada zwolnienie wszystkich 430 osób, które pracują jeszcze w CSA. W zgłoszonych przez przewoźnika zobowiązaniach wysokości prawie 70 mln euro, ponad połowę stanowią koszty nieopłaconych lub niewykorzystanych biletów lotniczych.

Jedna z najstarszych na świecie linii lotniczych, która powstała w 1923 r., została doprowadzona do bankructwa przez kryzys związany z pandemią koronawirusa, gdy musiała anulować dużą liczbę połączeń.

Z powodu strat przewoźnik już w 2020 roku zwolnił około 300 pracowników. Kryzys dotknął także właściciela CSA, spółkę Smartwings, która korzysta z moratorium chroniącego ją przed wierzycielami i negocjuje pożyczki z bankami. Zabezpieczeniem kredytów mogą być środki z rządowego programu wsparcia gospodarki.

Rząd Czech nie objął programem pomocowym przewoźników lotniczych. O przyszłości firmy zdecyduje, po zaplanowanym na czerwiec kolejnym posiedzeniu sądu, spotkanie wierzycieli.

Narodowy czeski przewoźnik nie zawiesił lotów. Po wycofaniu z eksploatacji w marcu 2021 r. samolotów ATR, ma trzy maszyny odrzutowe: Airbusy A319 i A320 oraz Boeinga 737. Połączenia z Warszawą realizowane są przez LOT.