350 km ekspresówek i autostrad oraz ponad 35 km obwodnic chce oddać GDDKiA w 2021 r. Nowe warunki umów usprawnią pracę.

GDDKiA otworzy w 2021 r. o ponad 200 km tras szybkiego ruchu więcej niż w tym roku. Sporym ułatwieniem dla kierowców będzie zwłaszcza oddanie do ruchu większości odcinków drogi S19 między Rzeszowem i Lublinem. Dzięki temu ze stolicy Podkarpacia znacznie skróci się także przejazd do Warszawy. A dzięki 70-kilometrowemu odcinkowi trasy S7 z Płońska do okolic Mławy szybciej dotrzemy z Mazowsza nad morze.
Rok 2020 zamknie się oddaniem do ruchu prawie 138 km nowych dróg krajowych. To o ponad 300 km mniej niż przed rokiem. W końcówce grudnia do otwartego przed świętami 15-kilometrowego odcinka Południowej Obwodnicy Warszawy dołączy 13,5-kilometrowy fragment trasy S5 (Bydgoszcz Błonie – Bydgoszcz Opławiec). Do tego w całym 2020 r. drogowcy podpisali 35 umów na łączną długość 450 km i ogłosili przetargi na 48 odcinków o łącznej długości ok. 600 km.
– W tym roku oddamy mniej dróg niż w ubiegłym, co ma związek z mniejszą liczbą przetargów ogłoszonych w 2016 r. Otworzyliśmy jednak tyle kilometrów tras, ile zapowiadaliśmy w styczniu. Świadczy to o naszej wiarygodności jako inwestora publicznego – mówi Tomasz Żuchowski, szef Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Zaznacza, że z dużą nawiązką udało się zrealizować plany przetargowe. – Zapowiadaliśmy postępowania w sprawie 350 km dróg, a doszło do tego dodatkowe 250 km. To m.in. odcinki w ramach programu budowy 100 obwodnic czy fragmenty S6 na Pomorzu, które pierwotnie miały być realizowane w modelu partnerstwa publiczno-prywatnego, ale decyzją rządu z czerwca zostało zapewnione dla nich finansowanie i możemy je budować w systemie tradycyjnym – zaznacza.
Szef GDDKiA ocenia, że w 2020 r. sukcesem było także to, że w czasie epidemii COVID-19 udało się uniknąć zatrzymania inwestycji. – Pojawiły się drobne trudności, ale bez znaczącego wpływu na realizację prac – mówi.
Do tegorocznych porażek można zaliczyć rozwiązanie trzech kontraktów na realizację trasy S7 – na południe od Warszawy, koło Krakowa i w ciągu zakopianki.
DGP poznał plany drogowców na przyszły rok. W tym okresie powinno być oddanych co najmniej 350 km dróg ekspresowych i autostrad oraz ponad 35 km obwodnic. Rewolucyjną zmianę w podróżowaniu po wschodniej części Polski przyniesie oddanie drogi ekspresowej S19 między Rzeszowem i Lublinem. I choć niektóre z 12 fragmentów według kontraktu mają być skończone w 2022 r., to GDDKiA liczy, że w przyszłym roku uda się osiągnąć przejezdność na niemal całej trasie między tymi miastami.
Od jesieni 2021 r. szybciej pojedziemy z Warszawy do Gdańska, bo oddana zostanie większość 70-kilometrowego odcinka trasy S7 z Płońska do granicy województw mazowieckiego i warmińsko-mazurskiego. GDDKiA planuje też, że w 2021 r. na przeważającej długości powstającej autostrady A1 z podłódzkiego Tuszyna do Częstochowy arteria będzie dostępna dla kierowców w docelowym przekroju, czyli dwa razy po trzy pasy ruchu. Otwarta ma być też co najmniej połowa powstających odcinków trasy Via Baltica, czyli S61 z Mazowsza do granicy z Litwą. Pojedziemy również m.in. nowymi odcinkami dróg S3, S11 czy S17. Dokończona będzie Południowa Obwodnica Warszawy z tunelem na Ursynowie.
Obwodnic doczekają się też mniejsze miasta: Myślibórz, Niemodlin, Stalowa Wola i Łańcut.
Co drogowcy zrobią, by uniknąć zrywania kontraktów, do czego dochodziło w tym i w poprzednim roku? Według GDDKiA dokładnej weryfikacji ofert i ocenie, czy są one realne, nie sprzyjają liberalne przepisy prawa zamówień publicznych. Dyrektor Żuchowski uważa, że sytuację znacznie ułatwiłoby wprowadzenie certyfikacji firm, która w wielu krajach Europy już funkcjonuje. To dałoby realne narzędzie do weryfikacji potencjału wykonawców, zmniejszyło „papierologię” na etapie składania ofert i sumarycznie pomogło wszystkim. – Zobaczymy, czy to rozwiązanie, o którym rozmawiamy już od dłuższego czasu, znajdzie poparcie i zakończy się stosownymi rozwiązaniami legislacyjnymi. Większość przedstawicieli branży jest za – dodaje szef GDDKiA.
Według przedstawicieli drogowej agencji jest szansa, że niebawem inwestycje powinny być sprawniej zarządzane, a wiele sporów będzie rozwiązywanych szybciej. Od 1 stycznia 2021 r., wraz ze zmianami w prawie zamówień publicznych, zmienią się szczegółowe warunki kontraktu, które są częścią umowy z wykonawcą. Udało się wprowadzić wiele mechanizmów, których dotychczas nie było. Chodzi m.in. o kwalifikację kosztów czy rozliczanie roszczeń, czyli sprawy, które w ogromnej większości powinny być rozpatrzone w trakcie obowiązywania kontraktu. Drogowcy liczą, że skierowanie sporów do sądu będzie ostatecznością. Uregulowane zostaną również relacje pomiędzy zamawiającym a wykonawcą w kwestii pilnowania harmonogramów. ©℗
Nowe autostrady i drogi ekspresowe