Zapłaciliśmy za coś innego, niż dostaliśmy. Tak wicepremier Janusz Piechociński skomentował na antenie radiowej Trójki zakup przez PKP Intercity składów Pendolino. Zamówione przez spółkę pociągi miały jeździć z prędkością 250 km na godzinę, tymczasem Firma Alstom chce dostarczyć składy o prędkości maksymalnej 160 km na godzinę.

Nie wykluczył, że sprawa Pendolino może być poruszona na posiedzeniu Rady Ministrów. Firma Alstom, która ma wyprodukować dla PKP Intercity 20 składów musi dostarczyć pierwsze wagony już w maju. Firma chce, by te pierwsze miały specyfikację o niższym standardzie niż wymagana w przetargu - chodzi o prędkość maksymalną.

W tej sprawie PKP Intercity interweniowało już u producenta, a nadzorujące przewoźnika ministerstwo infrastruktury - we francuskiej ambasadzie w Warszawie. Polski przewoźnik grozi, że nie odbierze pociągów jeśli nie będą one spełniały wymogów. Z nieoficjalnych informacji wynika, że propozycja zmniejszenia homologowanej prędkości pociągów to element prowadzonych przez producenta negocjacji - Alstom w ten sposób chce wymusić zmniejszenie kary za opóźnienia w dostawach i usterki techniczne, kóre ma zapłacić na rzecz PKP Intercity.