"Gdynia-Kosakowo znajduje się tylko 25 kilometrów od istniejącego, nie zatłoczonego lotniska Gdańsk. Na tym etepie, Komisja niepokoi się, że publiczne finansowanie dałoby beneficjentowi nadmierną przewagę wobec konkurentów, w szczególności Portu Lotniczego Gdańsk. Otwarcie dochodzenia da możliwość zainterosowanym osobom trzecim możliwość przedstawienia swojego punktu wdzenia" - głosi komunikat.
Wiceprzewodniczący KE Joaquín Almunia, podkreśla, że lokalne lotniska są ważne dla dostępności regionu i rozwoju lokalnego biznesu, ale środki publiczne nie powinny dublować infrastruktury tam, gdzie nie ma na nią zapotrzebowania.
We wrześniu 2012 r. KE została powiadomiona, o dokapitalizowaniu przez władze Gdyni spółki odpowiedzialnej za budowę i funkcjonowanie Portu Gdynia-Kosakowo kwotą 52 mln euro, podano także.
Gdynia odniosła się do komunikatu Komsji wydając oświadczenie.
"Zdaniem Miasta finansowanie inwestycji lotniska Gdynia-Kosakowo jest realizowane zgodnie z wymogami dotyczącymi pomocy publicznej i prawidłowymi założeniami ekonomicznymi. Komisji zostaną udzielone wszelkie informacje i przedłożone opracowania sporządzone na potrzeby tego projektu, a także wyjaśnienia jego specyfiki jaką jest współużytkowanie lotniska ze stroną wojskową, a także jego komplementarności z portem Gdańsk-Rębiechowo" - podał Urząd Miasta Gdyni w komunikacie.
KE przypomina, że Port Lotniczy Gdynia-Kosakowo będzie mieścił się na terenie dawnego lotniska wojskowego i stanie się drugim w regionie portem obsługującym tradycyjne i niskokosztowe linie lotnicze oraz czartery. Nieodległe lotnisko w Gdansku-Rębiechowie obsłużyło w 2012 r. 2,9 mln pasażerów, podczas gdy jego przepustowość wynosi 5 mln.