Ma to związek z serią usterek, które postawiły pod znakiem zapytania bezpieczeństwo lotów tą maszyną. Jest ona uważana za jeden z najnowocześniejszych samolotów, jakie do tej pory skonstruowano.
Amerykański sekretarz transportu Ray Lahood wyraził przekonanie, że Dreamlinery są bezpieczne i że sam nie bałby się latać tymi samolotami. Lahood podkreślił jednak, że ostatnie awarie wymagają przeprowadzania kompleksowej kontroli Boeinga 787. "Ten przegląd obejmie sprawdzenie kluczowych systemów samolotu, w tych konstrukcji maszyn oraz procesu produkcji"- zapowiedział.
Ostatnie tygodnie przyniosły serię awarii Dreamlinerów. Kilka dni temu na lotnisku w Bostonie w Boeingu 787 Japońskich Linii Lotniczych zapaliła się instalacja elektryczna i wybuchł akumulator. Dzień później także w Bostonie z Dreamlinera kierującego się w stronę pasa startowego zaczęło wyciekać paliwo. Z kolei w Japonii w jednym z Boeingów 787 wykryto niewielki wyciek oleju, a w innym stwierdzono pęknięcie szyby.
Boeing twierdzi, że tego rodzaju problemy są normalne, gdy nowy samolot wchodzi na rynek. Przedstawiciele amerykańskiego koncernu wyrazili zadowolenie, że rząd USA planuje sprawdzenie ich maszyn.
Polskie Linie Lotnicze LOT zapewniły dzisiaj, że Dreamlinery nie stanowią zagrożenia dla bezpieczeństwa pasażerów i załogi. 16 stycznia polski Boeing 787 poleci w rejs do Stanów Zjednoczonych.
Rzecznik LOT Marek Kłuciński, odnosząc się do licznych informacji o awariach Dreamlinera, powiedział, że egzemplarz LOT-u nie miał do tej pory poważnej usterki. W grudniu odbył 46 lotów. Problemy wystąpiły czterokrotnie, nie były to jednak usterki, ale sygnalizacja usterek, w związku z tym loty były opóźnione lub - w dwóch przypadkach - samolot podmieniano.
Na razie LOT ma 3 maszyny typu Boeing 787. Do 2015 roku będzie miał 8 takich samolotów. Liniowiec Boeinga obsługuje połączenia dalekiego zasięgu.