Sprawniejsze fotoradary z opóźnieniem zasilą pieniędzmi budżet państwa
Do tej pory wpływy do budżetu państwa z tytułu wystawionych kierowcom mandatów wynoszą ok. 38 mln zł. Do tego dochodzą sprawy, wobec których wciąż trwa weryfikacja kierowców i wysyłanie korespondencji. – W trakcie obróbki są mandaty warte 60 mln zł – podsumowuje Alvin Gajadhur z GITD.
To potwierdza nasze doniesienia z kwietnia br., kiedy napisaliśmy, że wpływy z fotomandatów są wielokrotnie niższe od zakładanych. W budżecie na 2012 r. minister finansów założył, że będzie to 1,2 mld zł.
– Minister finansów musiał otrzymać złe informacje m.in. na temat możliwej sprawności systemu fotoradarów, skoro aż tak przestrzelił te szacunki. Być może jeśli wszystko bez problemu ruszy w styczniu nowego roku, tak duża kwota będzie bardziej osiągalna – stwierdza Adrian Furgalski, ekspert od transportu. Jego zdaniem w tym roku wpływy z mandatów nie przekroczą 200 mln zł.
GITD, która nadzór nad fotoradarami przejęła w lipcu 2011 r., tłumaczy, że system jest wciąż w budowie. W kwietniu zapewniała, że wszystko mimo to idzie zgodnie z harmonogramem. Okazuje się, że nie do końca. Rozbudowa sieci fotoradarów o kolejnych 300 urządzeń miała się rozpocząć w lipcu tego roku, ale z powodu odwołań w procedurze przetargowej montaż trzeba było przesunąć na połowę sierpnia.
GITD liczy, że w przyszłym roku wszystko pójdzie już planowo, a nowy system przetwarzania danych będzie działać. No i, że z powodu wysokiej jakości zdjęć, które trudno będzie podważyć, kierowcy zaczną szybciej mandaty opłacać.
Generalna Inspekcja i Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego pracują nad projektem, który zmieni sposób egzekwowania mandatów. Chodzi o to, by przejść z trybu wykroczeniowego na administracyjny, tak jak w Austrii, Francji czy Holandii. – Przy trybie administracyjnym osoba ma prawo uiszczenia kary od razu po otrzymaniu wezwania. Teraz wpierw musi odesłać nam dołączone do wezwania oświadczenie, w którym wskazuje osobę faktycznie kierującą pojazdem. Dopiero potem wystawiany jest mandat – tłumaczy urzędnik GITD.
Jedynym pocieszeniem dla kierowców może być fakt, że łatwiej będzie opłacić otrzymany mandat. Oprócz zwykłych przelewów czy wpłat dokonywanych na poczcie, możliwe będzie płacenie w punktach rozliczeniowych, np. w hipermarketach. Być może rodzinna wyprawa do sklepu po kiełbaski i piwo na grilla będzie bardziej sprzyjać wpłacie karnych kilkuset złotych.