"Skoro nie ma szybkiej kolei, nie ma też mowy o budowie lotniska, bo obydwa projekty są ze sobą ściśle powiązane" - podkreśla wiceminister transportu Tadeusz Jarmuziewicz. W środę resort zapowiedział, że chce przesunąć realizację KDP z 2020 r. na po 2030 r. Jak stwierdza gazeta, szybkie koleje byłyby istotne przy rozprowadzeniu ruchu z CPL.
Jarmuziewicz dodaje, że według prognoz, przepustowość na rynku lotniczym zacznie się korkować po 2022 r., a może nawet po 2025 r. "Jeśli wówczas znajdzie się partner, który będzie chciał inwestować w budowę portu centralnego, nie mówimy nie" - zaznacza.
Według dziennika, zamrożenie budowy CPL może być dobrą wiadomością dla warszawskiego lotniska, które w innym przypadku mogłoby zostać zmarginalizowane.