Prawie 38 proc. uważa, że dopiero po wejściu na nie – wynika z sondażu IBRiS dla Dziennika Gazety Prawnej. Niemal co dziesiąty respondent nie ma zdania na ten temat.
Przypomnijmy – zmiany w zakresie bezpieczeństwa przechodniów zapowiedział Mateusz Morawiecki w exposé. – Badania pokazują, że piesi zachowują się w większości roztropnie na przejściach. Dlatego wprowadzimy pierwszeństwo pieszych jeszcze przed wejściem na przejście – zadeklarował szef rządu.
Wyniki pokazują, że przeprowadzenie takiej zmiany wcale nie musi być proste z wizerunkowego czy politycznego punktu widzenia. Z badania wynika bowiem, że zapowiedzi premiera popiera tylko 49 proc. wyborców PiS. Jednocześnie aż 17 proc. nie ma wyrobionej opinii. Większą ochronę pieszych najbardziej popiera elektorat lewicy (aż 72 proc.), potem Koalicji Obywatelskiej (54 proc.) i Konfederacji (52 proc.).
Zresztą Koalicja już podchwyciła temat i w zeszłym tygodniu wniosła do Sejmu własny projekt nowelizacji prawa o ruchu drogowym. Nadaje on pierwszeństwo pieszemu nie tylko wtedy, gdy już jest na zebrze (tak jak obecnie), ale też w sytuacji, gdy „ma zamiar wejść na przejście i sygnalizuje to oczekiwaniem bezpośrednio przed tym przejściem”.
Łukasz Zboralski, twórca portalu BRD24.pl, liczy, że przeciwników zmian w zakresie ochrony pieszych przekonają najnowsze statystyki z Litwy, która rok temu wprowadziła zmiany, o jakich mówił premier. Według statystyk litewskiego ministerstwa transportu po wprowadzeniu regulacji było o 40 proc. mniej zabitych na przejściach: od stycznia do października tego roku zginęło 9 osób, a w analogicznym okresie 2018 r. – 15.
Poza większą ochroną przechodniów konieczne jest też podniesienie sankcji za wykroczenia drogowe – uważa Jan Mencwel, szef stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Nie jest wykluczone, że w tej materii dojdzie do poważnych zmian. W kręgach rządowych pojawiły się pomysły m.in. na radykalną podwyżkę stawek (lub wręcz uzależnienie wysokości kar od zarobków), a nawet odbieranie pojazdu w przypadku najcięższych przewinień drogowych. Mówił o nich premier w trakcie czatu z internautami na jednym z portali społecznościowych.
– Powiązanie wysokości mandatów z zarobkami byłoby dobrym rozwiązaniem. Konieczne jest także zwiększenie liczby fotoradarów – mówi Mencwel.
Główny Inspektorat Transportu Drogowego jest akurat w trakcie realizacji projektu unijnego, który zakłada, że sieć rejestratorów od III kw. 2020 r. zacznie się zagęszczać (rozpocznie się montaż ponad setki urządzeń). Zdaniem Mencwela urządzenia powinny wrócić pod skrzydła samorządów. Zaznacza, że GITD nie radzi sobie z kontrolą prędkości, co potwierdził ostatni raport NIK-u. W przypadku odcinkowego pomiaru prędkości GITD dopuścił do przedawnienia 60 proc. wykrytych przekroczeń. Inspekcja miała też systemowo odpuszczać tysiącom kierowców łamiących przepisy. Zdaniem NIK celowo przeprogramowano urządzenia (także stacjonarne fotoradary) nawet o 30 km/h powyżej dozwolonej prędkości. Przez to w latach 2015–2018 wysokość nienałożonych kar sięgnęła co najmniej 2,8 mld zł.
Kierowca(2019-12-02 07:58) Zgłoś naruszenie 172
mysle ze rzad nie zastanawia sie nad problemem tylko go wdraza teraz piesi robia co chca a po zmianie bedzie teroryzm uliczny beda kopac w boki samochodow bo im wszystko wolno jak rowerzystom najpierw nauczyc kultury chodzenia
OdpowiedzAntoni(2019-12-02 07:52) Zgłoś naruszenie 122
Pierwszym i nieuchronnym skutkiem wprowadzenia tych przepisów będą jeszcze większe korki i czas dojazdu w miastach.
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzpikuś(2019-12-02 08:18) Zgłoś naruszenie 60
i więcej ofiar, większy smog z powodu zużywających się klocków hamulcowych i opon, zwiększone zużycie paliwa i związana z tym emisja CO2 i zanieczyszczeń.
dziadek(2019-12-02 08:01) Zgłoś naruszenie 101
Podniósł się rwetes nt. konieczności zmian. Proponuję przeczytać ze zrozumieniem art. 3.1, 4,12 Kodeksu drogowego. Co ci człowieku dz papierowe prawo o bezwzględnym pierwszeństwie pieszego jeżeli Ty sam nie zadbasz o swoje bezpieczeństwo? Czy jak nie daj Bóg będzie złe rozumienie (a na 100% będzie) tego pierwszeństwa to już nie będzie żadnego idioty co pędzi przez miasto 140 km/h? No i jeszcze jedna moja wątpliwość: czy pieszy staje się z automatu człowiekiem ubezwłasnowolnionym skoro nie On sam tylko kierowca ma dbać o bezpieczeństwo pieszego? Rozumiem, że kierowca musi WSPÓŁUCZESTNICZYĆ w zapewnieniu tego bezpieczeństwa ale nie tylko i wyłącznie w 100% ma myśleć i za siebie i za innego uczestnika ruchu ( a uczestnik ruchu to także pieszy, rowerzysta, skuterzysta)
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzzzz(2019-12-02 09:50) Zgłoś naruszenie 13
Chodzi tylko o pierwszeństwo na pasach a nie na całej drodze. Po prostu, jak dojeżdzasz do pasów, to ustępujesz pierwszeństwa pieszym , to nie jest skomplikowane i tak jest w całej Europie. Tylko u nas jest durny przepis że przed pasami pieszy nie ma pierwszeństwa a na pasach już ma. Czyli niby pieszy ma pasy żeby przechodzić, ale nie może na nie wejść, bo nie ma pierwszeństwa. A jak chce mieć pierwszeństwo, to powinien rzucić się pod jadące auta, i wtedy będzie to wina kierowcy że go potrącił. Fuck logic.
Krzyś(2019-12-02 08:14) Zgłoś naruszenie 91
Skutkiem ubocznym będzie większa liczba ofiar śmiertelnych, nikt i nic nie zastąpi zdrowego myślenia. Natomiast te rozwiązanie będzie miało tyle wspólnego z poprawą bezpieczeństwa co jazda w ciągu dnia na światłach drogowych, po latach wyjdzie. Moim zdaniem jest to rozwiązanie pod publikę, szkoda tylko że kosztem uczestników ruchu, zarówno pieszych jak i kierowców.
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzKoła(2019-12-02 08:39) Zgłoś naruszenie 00
Jeśli chodzi o jazdę na światłach to zupełnie się z panem nie gadzam . Nawet gdy nie było to obowiązkowe jeżdziłam na światłach bo to zwiększało moją widoczność o czy się przekonałam tysiące razy .
kierowca(2019-12-02 09:42) Zgłoś naruszenie 40
Nigdy nie wchodzę bezmyślnie na pasy, gdy na pierwszym pasie ustępują pierwszeństwa, bo najwięcej jest wypadków na kolejnym pasie, gdy kierowca pędzi i nie zatrzyma się. Lepiej jest przepuścić auta i dopiero wtedy spokojnie przejść, a nie wymuszać. Wiele starszych osób chodzi powoli stopka po stopce. Krew mrozi w żyłach strach, że nieuważny kierowca ich sprzątnie.
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzC3P0(2019-12-02 12:47) Zgłoś naruszenie 00
A tysiące wchodzą na przejście zagapione w smarfony albo po prostu w owczym pędzie.
RR(2019-12-02 10:10) Zgłoś naruszenie 20
Zawsze powtarzam: i co ci przyjdzie na cmentarzu albo na wózku inwalidzkim, że miałeś pierwszeństwo? Nawet jak dostaniesz odszkodowanie, a reszta życia na wózku, warto? Co do pieszych to nie wiem gdzie były robione badania, ale chyba nie w Polsce. Stwierdzenie, że piesi zachowują się w większości roztropnie na przejściach to żart, wystarczy ustawić się na 5 minut w Warszawie.
OdpowiedzKolo(2019-12-02 11:15) Zgłoś naruszenie 00
Karanie za wykroczenie drogowe na podstawie dochodów jest moim zdaniem sprzeczne z konstytucją. Ponieważ według konstytucji wszyscy jesteśmy RÓWNI WIBEC PRAWA. Kara więc za przewinienie powinna być taka sama dla każdego obywatela. A samochód w rodzinie służy całej rodzinie a nie tylko sprawcy wypadku. I jest majątkiem wspólnym rodziny a nie tylko jest własnością osoby na krócej nazwisko jest zapisany . I jako taki podlega prawnie podziałowi przy rozwodzie lub po śmierci właściciela. To tak jak by odebrać mieszkanie rodzinie dlatego że jeden z jej członków popełnił w nim przestępstwo . A co z autem które jest cudzą własnościowe a ktoś popełnił nim przestępstwo ? Słyszy się często że kierowca autobusu miejskiego spoeodował wypadek pod wpływem alkoholu . To co należy skonfidkować autobus miejski miastu bo kierowca nylon pijany ? A może też należ skonfiskować pociàg lub samolot jeżeli operator tej maszyny spowoduje kolizję ? Co za bzdury !!!!
OdpowiedzC3P0(2019-12-02 12:46) Zgłoś naruszenie 00
Najpierw edukować z PoRD i BRD a potem dawać prawa.
Odpowiedz