Symbolicznego przekazania dokumentów dokonali prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys oraz prezes Pesa Holding sp. z o.o., przedstawiciel dotychczasowych głównych akcjonariuszy Zygfryd Żurawski.
"Jako polski fundusz rozwoju stajemy się teraz inwestorem w spółce Pesa. Dokonaliśmy tej inwestycji, ponieważ wierzymy w długoterminowy potencjał rozwoju spółki. Pesa, z tego co się orientujemy, posiada portfel zamówień o wartości blisko 3,5 mld zł, więc nie pozostaje nic innego jak zaufać pracownikom firmy, że będą potrafili terminowo zrealizować te kontrakty. Po naszej stronie jako inwestora jest ważna rola w zapewnieniu spółce paliwa do realizacji tych kontraktów w postaci finansowania, na które składa się podniesienie kapitału Pesy na kwotę blisko 300 mln zł" - powiedział Borys.
Prezes PFR dodał, że będzie to również "organizacja we współpracy z bankami i zakładami ubezpieczeń gwarancji dobrego wykonania i kredytów".
Prezes Pesy Holding przyznał, że ostatnie miesiące dla siedmiu dotychczasowych głównych udziałowców były okresem bardzo ciężkiej pracy.
"Firma ma za sobą 160 lat tradycji. Ponad dwie dekady temu postanowiliśmy, że zmienimy Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego na nowoczesną firmę produkującą pojazdy szynowe - spalinowe i elektryczne, jak również nowoczesne tramwaje. To się udało. Jesteśmy liderem na rynku w Polsce, nasze produkty jeżdżą po Europie Zachodniej, Wschodniej i Południowej. Pod koniec zeszłego roku, gdy zostały określone parametry planu na 2018 r., było wiadomo, że brakuje nam środków finansowych i podjęliśmy decyzję o poszukiwaniu inwestora" - podkreślił Żurawski.
Prezes Pesa Holding zaznaczył, że 1 marca 2018 r. były trzy oferty potencjalnych inwestorów, w pewnym sensie równoważne, ale akcjonariusze "po gorącej dyskusji, kierując się głównie sercem wybrali PFR, uznając, że będzie gwarantem dalszego rozwoju firmy".
Prezes Borys poinformował, że PFR odkupuje akcje od dotychczasowych głównych akcjonariuszy, ale nie ujawnia szczegółów transakcji. Wiceprezes Funduszu ds. inwestycyjnych Marcin Piasecki podał, że ci akcjonariusze mają zapewniony udział w zyskach firmy.
PFR będzie właścicielem niemal 100 proc. akcji. Tylko 0,2 proc. akcji należy do około 1000 pracowników.