Urzędy żeglugi śródlądowej czeka reorganizacja. Zamiast ośmiu będą trzy duże jednostki w Bydgoszczy, Szczecinie i we Wrocławiu. Ich szeregi zasilą nowi pracownicy, a do budżetów popłyną dodatkowe fundusze na realizację nowych, priorytetowych dla rządu działań, czyli organizacji inwestycji na kluczowych trasach rzecznych na Wiśle i Odrze.
Pozostałe pięć obecnie funkcjonujących urzędów (w Gdańsku, Giżycku, Warszawie, Kędzierzynie-Koźlu i Krakowie) zmieni swój status na delegatury, co ma przełożyć się na oszczędności i lepsze zarządzanie rzekami.
Taki będzie skutek wejścia w życie zmian przewidzianych w projekcie nowelizacji ustawy o żegludze śródlądowej i ustawy – Prawo wodne, które opracowało Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Projekt jest na ostatnim etapie prac rządowych.
Nowelizacja ma przede wszystkim wzmocnić kluczowe dla rozwoju transportu rzecznego urzędy i doprecyzować obowiązki odpowiedzialnej za to administracji.
A zadań nie brakuje, bo na mocy obowiązującej od stycznia tego roku ustawy – Prawo wodne (Dz.U. poz. 1566 ze zm.) dyrektorzy urzędów żeglugi śródlądowej odpowiadają m.in. za inwestycje w zakresie budowy, przebudowy i modernizacji śródlądowych dróg wodnych o szczególnym znaczeniu transportowym. Muszą też opiniować i uzgadniać z samorządami stosowne dokumenty planistyczne i inwestycyjne.
Projekt wprowadza dalsze zmiany. Dyrektorzy będą nadzorować działalność gospodarstwa „Wody Polskie”, które w założeniu resortu ma być głównym wykonawcą inwestycji na rzekach. Dyrektorzy będą mogli też upoważniać tę instytucję do wykonywania praw właścicielskich na drogach wodnych, m.in. w celu ochrony przed powodzią.
Nowe przepisy mają przyśpieszyć inwestycje, by promy i barki – tak jak życzyłby tego sobie rząd – jak najszybciej wypłynęły na polskie rzeki.
Jeszcze w kwietniu 2016 r. przedstawiciele MGMiŻŚ zapowiadali, że w najbliższych latach nasze drogi rzeczne staną się częścią międzynarodowych szlaków wodnych (jednym z kryteriów jest 2,5 metra głębokości) łączących m.in. Bałtyk z Morzem Czarnym.
Poczyniono już kroki, aby ta wizja się ziściła. W marcu zeszłego roku Polska ratyfikowała porozumienie AGN o międzynarodowych drogach wodnych o znaczeniu transportowym, które nakłada na nas obowiązek zachowania przynajmniej trzeciej klasy żeglowności (czyli parametrów nawigacyjnych i żeglugowych) dla Wisły, Odry i drogi wodnej E70.
To właśnie użeglownienie tych rzek jest dla rządu priorytetem, na co planuje przeznaczyć ponad 60 mln zł do 2030 r.
Według szacunków resortu tylko w przypadku ożywienia transportu na Odrze możliwe byłoby przewożenie nią do 25 mln ton ładunków rocznie. Byłby to ogromny przeskok, bo według danych GUS w 2016 r. wszystkimi polskimi rzekami przepłynęło tylko 6,2 mln ton towarów. Plasuje to transport śródlądowy na logistycznym marginesie, bo w 2016 r. odpowiadał on tylko za 0,3 proc. wszystkich przewozów.
Etap legislacyjny
Przyjęty przez Komitet Stały Rady Ministrów