Ugoda koncernu z Wolfsburga z Komisją Europejską tylko podgrzała spór z klientami. Do pozwu przeciw gigantowi chcą dołączyć polscy kierowcy.
Stowarzyszenie Osób Poszkodowanych przez Spółki Grupy Volkswagen AG Stop VW prowadzi zaawansowane rozmowy z holenderską fundacją Stichting Volkswagen Car Claim reprezentującą interesy klientów motoryzacyjnej spółki i brytyjską kancelarią prawną Harcus Sinclair. Te dwie zagraniczne organizacje poszukują poszkodowanych osób, które kupiły volkswageny z oprogramowaniem fałszującym emisję spalin. Razem chcą reprezentować europejskich konsumentów w sądzie i walczyć o odszkodowanie.
– Najprawdopodobniej przyłączymy się do pozwu zbiorowego, o szczegółach będę jednak mógł poinformować za kilka tygodni – mówi DGP Jędrzej Chmielewski, prezes stowarzyszenia Stop VW.
Holenderska fundacja i brytyjska kancelaria prawna reprezentują już interesy ponad 180 tys. posiadaczy wadliwych volkswagenów. Ta grupa może zwiększyć się o blisko 11 tys. polskich klientów, którzy uważają się za poszkodowanych w aferze Dieselgate. Dotyczy ona marek VW, Audi, Seat i Skoda produkowanych po 2008 r. Fałszujące oprogramowanie wykryto też w nowych modelach Porsche.
– Nie odpuścimy, bo nie widzimy powodów, by oszukani przez Volkswagena klienci amerykańscy byli inaczej traktowani niż europejscy – dodaje Chmielewski.
Za Atlantykiem, gdzie sprzedał ok. 11 mln aut z oprogramowaniem fałszującym emisję spalin, Volkswagen ponosi ogromne koszty związane z aferą. Koncern zgodził się wypłacić odszkodowania sięgające ok. 25 mld dol. na rzecz urzędów celnych, władz stanowych i odkupić niemal 500 tys. wadliwych pojazdów. W Kanadzie wypłaci ok. 105 tys. poszkodowanym od 5,1 do 8 tys. dol. kanadyjskich odszkodowania. Po naciskach Komisji Europejskiej zgodził się na przedłużenie gwarancji o dwa lata na samochody sprzedane w Unii. W Polsce koncern wymienia też oprogramowanie w ok. 140 tys. pojazdów.
– Unia Europejska nie ma wystarczających środków prawnych, by wywrzeć nacisk na niemiecki koncern. Przedłużenie gwarancji przez Volkswagena po wielomiesięcznych negocjacjach to jest sukces, ale wyłącznie z punktu widzenia niemieckiego koncernu – twierdzi prezes stowarzyszenia Stop VW.
Przyłączenie się do europejskiego pozwu to jedno z wielu działań podejmowanych przez polskich klientów, którzy domagają się od VW wypłaty po ok. 30 tys. zł odszkodowania.
– Sprawy toczą się dwutorowo. Pozew zbiorowy przeciwko spółce został już złożony w kraju. Do sądu wpłynął też pierwszy indywidualny pozew, a wkrótce wpłyną kolejne – przekonuje Chmielewski. Postępowanie przeciwko Volkswagenowi prowadzią również UOKiK oraz prokuratura w Zamościu.
Jesienią ma się odbyć spotkanie wszystkich europejskich organizacji zrzeszających klientów walczących z koncernem.