Operator ma prawo nałożyć karę zgodnie z przepisami prawa, jeśli konsument zerwie umowę przed jej upływem bez żadnych powodów, które by mu na to pozwalały. Nie może jednak arbitralnie „wymyślić” zbyt wysokiej kwoty takiego odszkodowania, nie znajdującej uzasadnienia w faktyczny kosztach. Tak orzekł też sąd w Szczecinie.
W rozpoznawanej sprawie powódka domagała się od pozwanej zapłaty kwoty 2 741,50 zł tytułem kary umownej w związku z przedterminowym jednostronnym wypowiedzeniem przez pozwaną zawartej na warunkach promocji umowy o świadczenia telekomunikacyjne pomiędzy stronami.
Podstawę prawną dla żądania zapłaty kary umownej dochodzonej pozwem stanowiły zapisy umowne oraz przepis art. 484 § 1 k.c., stosownie do którego w razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania kara umowna należy się wierzycielowi w zastrzeżonej na ten wypadek wysokości bez względu na wysokość poniesionej szkody. Żądanie odszkodowania przenoszącego wysokość zastrzeżonej kary nie jest dopuszczalne, chyba że strony inaczej postanowiły.
W przedmiotowej sprawie nie stanowiło sporu, że strony łączyła pisemna umowa o świadczenie usług telekomunikacyjnych. Strony wiodły natomiast spór, co do zasadności naliczonej kary umownej za przedterminowe rozwiązanie umowy. Okazało się bowiem, że pomimo prawa do nałożenia kary przepisy regulaminu wskazujące jej wysokość były niejasne, arbitralne i nie wynikające z rzeczywistych kosztów jakie mógł ponieść przedsiębiorca.
Zgodnie z art. 385 3 pkt 17 k.c. w razie wątpliwości uważa się, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są te, które w szczególności nakładają na konsumenta, który nie wykonał zobowiązania lub odstąpił od umowy, obowiązek zapłaty rażąco wygórowanej kary umownej lub odstępnego.
W ocenie Sądu nałożona regulaminem na pozwaną kara umowna była zbyt wygórowana. W takiej sytuacji, swoistą sankcją jest niestosowanie niedozwolonego postanowienia umownego. W ocenie Sądu, przy aktualnym rozwoju technologii oraz dostępności podstawowych świadczeń teleinformatycznych przedstawione przez powódkę w umowie kwoty wydają się być rażąco wygórowane, zwłaszcza w sytuacji gdy rzekome koszty aktywacji usługi rozbite zostały na trzy części a zgodnie z zapiskiem na umowie aktywacja miła podlegać na założeniu nowego – jednego kabla. Aktywacja usługi polegała zatem na podłączeniu gospodarstwa pozwanej jednym nowy kablem do sieci powódki.
Z uwagi zatem na wygórowaną wysokość kary umownej i niejasne sformułowania postanowień wprowadzających do stosunku prawnego przedsiębiorcy z konsumentem, karę umowną, Sąd uznał postanowienia w tym zakresie za niedozwolone.
Biorąc pod uwagę powyższe rozważania, Sąd oddalił wniesione powództwo jako niezasadne.
Sygn. akt I C 2096/14
Oprac. T.J.