W sieciach komórkowych na terenach przygranicznych panuje zwiększony ruch z powodu połączeń z objętym wojną krajem. Według danych Orange z poniedziałku liczba minut wydzwonionych z Polski na Ukrainę wzrosła 20-krotnie, podczas gdy przed weekendem była mowa o 14-krotnym wzroście. W piątek rzecznik firmy Wojciech Jabczyński informował, że mobilny transfer danych między Polską a Ukrainą w tej sieci wyniósł 427 GB, podczas gdy przed rosyjską agresją dzienny ruch utrzymywał się na poziomie 1,8 GB. To oznacza ponad 230-krotne zwiększenie ruchu. Pod względem liczby wysłanych wiadomości tekstowych wzrost był prawie 40-krotny. W Play od wybuchu wojny transmisja danych między oboma krajami zwiększyła się 70-krotnie, a długość połączeń głosowych prawie 140-krotnie. Klienci T-Mobile dzwonią na Ukrainę ok. 10 razy częściej niż zwykle, a bardzo dynamiczny wzrost widać zwłaszcza w ostatnich trzech dniach. Plus mówi o przyrostach od kilkuset do nawet kilku tysięcy procent.
By ułatwić połączenia z Ukrainą, polscy operatorzy wprowadzili pakiety bezpłatnych minut i danych. Zrezygnowali też z pobierania opłat roamingowych od użytkowników największych ukraińskich sieci komórkowych i rozdają uchodźcom startery. Play rozdysponował i zarejestrował 80 tys. kart SIM zapewniających bezpłatne połączenia do Ukrainy oraz pakiet minut i łącznie 110 GB internetu w Polsce. Orange rozprowadził ich 35 tys., z czego 25 tys. od ostatniego piątku. Na każdym starterze jest miesiąc bezpłatnych połączeń w Polsce (rozmowy, SMS-y, MMS-y), 100 minut do Ukrainy i 30 GB internetu. – Liczba rejestracji obywateli Ukrainy w naszej sieci wzrosła 10-krotnie w porównaniu do okresu przed wojną – mówi Wojciech Jabczyński.