Firmy telekomunikacyjne mają prawo zmienić jednostronnie umowę z konsumentem, ale muszą wtedy liczyć się z rozwiązaniem przez niego kontraktu bez żadnych płatności po jego stronie. Jednak klient musi bardzo pilnować terminu przesłania wypowiedzenia takiej umowy. Data stempla pocztowego nie obowiązuje.

Konsumenci wielokrotnie zastanawiają się w jaki sposób należy liczyć termin, do którego ma być złożone oświadczenie o wypowiedzeniu umowy w przypadku braku akceptacji zmian wprowadzonych „samodzielnie” przez operatora. Okazuje się, że może to być kluczowy problem.

Mogą to być zmiany dotyczące podwyższonych cen, zmiany pakietu programów, warunków w regulaminach, polegających np. na wydłużeniu okresu wypowiedzenia itp. Wiele osób, które zgłaszają się do Federacji Konsumentów jest przekonana, że jeśli zdążyli wysłać pismo przed terminem, to - tak jak w przypadku korespondencji z urzędami i sądami - liczy się data stempla pocztowego.

Niestety, nic bardziej mylnego – informuje Federacja. Zastosowanie ma bowiem art. 61 Kodeksu cywilnego, stanowiący, iż oświadczenie woli, które ma być złożone innej osobie, jest złożone z chwilą, gdy doszło do niej w taki sposób, że mogła zapoznać się z jego treścią.

„Pismo ma wpłynąć zgodnie z art. 61 KC do operatora. Jeśli przykładowo operator przysyła w dniu dzisiejszym list do mnie z informacją, że regulamin zmienia się z dniem 1 listopada. Wówczas termin będzie liczony tak, aby pismo z wypowiedzeniem do operatora wpłynęło przed 1 listopada. Operator może też zaznaczyć w piśmie, że regulamin wchodzi w życie z dniem 1 listopada, ale termin nadsyłania wypowiedzeń to w związku z tym 25 października, czyli miesiąc od chwili gdy otrzymam pismo. Wówczas do 25 października powinno do operatora wpłynąć nasze wypowiedzenie.” – informuje Agnieszka Popławska z Federacji Konsumentów.

Dlatego ważne jest, aby przestrzegać tych terminów. W przeciwnym wypadku, nasza umowa z operatorem będzie nadal obowiązywać, ale z jej negatywnymi skutkami dla klienta, o ile takie firma telekomunikacyjna zawarła w swoim piśmie.
Jak czytamy w newsletterze Federacji Konsumentów nigdzie nie ma regulacji prawnej dotyczącej formy bądź sposobu doręczenia konsumentowi informacji o wprowadzonych zmianach. Z tego powodu operatorzy informacje takie wysyłają listem zwykłym bez potwierdzenia nadania czy odbioru.


Na etapie postępowania sądowego możemy żądać, aby operator udowodnił, że informację o zmianach rzeczywiście nam dostarczył, co będzie trudne, gdy nie zrobił tego listem poleconym. Możemy posiłkować się art. 6 Kodeksu cywilnego, który stanowi, że - w tym przypadku – na operatorze spoczywa ciężar udowodnienia, że dostarczył nam w określonym czasie informację i dlatego występuje z roszczeniem wobec konsumenta.