Producenci z USA mogą współpracować z chińskim gigantem do listopada, ale na czarną listę trafiło więcej związanych z nim firm.
Amerykański Departament Handlu odroczył o kolejne 90 dni zerwanie z chińskim koncernem technologicznym Huawei. Firmy ze Stanów Zjednoczonych będą więc mogły sprzedawać mu swoje podzespoły i rozwiązania technologiczne. Karencja nie zwiastuje jednak ocieplenia stosunków. Wręcz przeciwnie.
Gigant z Shenzhen wraz z kilkudziesięcioma spółkami zależnymi trafił w maju na czarną listę firm, z którymi amerykańskie przedsiębiorstwa nie mogą współpracować. Waszyngton uważa go za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Niedługo potem Departament Handlu USA odroczył zerwanie z chińskim koncernem do sierpnia. Teraz przesunięto je na listopad. Równocześnie dopisano do czarnej listy 46 kolejnych firm powiązanych z Huaweiem. Jak podaje Reuters, są to spółki z Argentyny, Australii, Białorusi, Chin, Francji, Indii i Meksyku. Zakaz obejmuje więc już ponad 100 podmiotów.
W tej sytuacji drugie moratorium nie zapowiada przyjaznych rozwiązań dla chińskiej firmy. Departament Handlu stwierdził zresztą wprost, że kolejne 90 dni ma dać jego klientom w Ameryce – w tym firmom telekomunikacyjnym – „czas na odejście od sprzętu Huawei”. Prezydent Donald Trump w przeddzień ogłoszenia drugiego moratorium mówił dziennikarzom, że nie chce robić interesów z Huaweiem, ponieważ – jak cytował Reuters – „jest to zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego”.
Trump dodał wprawdzie, że niewielkie obszary działalności Huaweia mogłyby zostać wyłączone spod generalnego zakazu współpracy, ale zastrzegł, że byłoby to „bardzo skomplikowane”. Amerykańska administracja wróciła więc do tonu, w jakim wypowiadała się o koncernie z Shenzhen przed czerwcowym szczytem G20 w Osace, gdy Donald Trump po rozmowie z prezydentem Chin Xi Jinpingiem stwierdził, że amerykańskie przedsiębiorstwa sporo zarabiają na handlu z Huaweiem i będą mogły nadal sprzedawać mu swoje produkty.
Opóźnienie rozstania z kooperantami z USA nie wzbudziło też entuzjazmu w centrali Huaweia. Firma wyraziła sprzeciw wobec dopisania do czarnej listy kolejnych związanych z nią przedsiębiorstw i oświadczyła, że naruszono „podstawowe zasady konkurencji na wolnym rynku”. Stwierdziła też, że tymczasowe zawieszenie zakazu współpracy nie wpłynie znacząco na sytuację Huaweia. Restrykcje Waszyngtonu już się odbiły na finansach koncernu. W pierwszym półroczu jego przychody wzrosły wprawdzie o 23,2 proc. wobec poprzedniego roku (do 401 mld juanów, czyli 220 mld zł), ale przed majowymi decyzjami USA spodziewano się co najmniej 30-proc. wzrostu.
Jedną z kluczowych amerykańskich technologii wykorzystywanych przez Huawei jest system operacyjny Android. Na początku sierpnia chiński gigant zaprezentował jego zamiennik – HarmonyOS (po chińsku Hongmeng). Najpierw wprowadzi go na rodzimym rynku, a później w innych krajach. Własny system operacyjny przygotowywano od dawna, ale jeszcze w końcu lipca szefowie Huaweia zaznaczali, że to wyjście awaryjne na wypadek niemożności dalszej współpracy z Google’em.
58,3 mld dol. takie przychody miał Huawei w I półroczu
70 mld dol. tyle w 2018 r. wydał na zakup komponentów
11 mld dol. tyle z powyższej kwoty trafiło w 2018 r. do firm w USA