Seniorzy stanowią 60 proc. osób starających się o świadczenie wspierające, którym jest wydawana decyzja określająca poziom potrzeby wsparcia. Dominują oni też wśród osób z najwyższą liczbą punktów, która kwalifikuje do najwyższej kwoty tego świadczenia.
Wojewódzkie zespoły ds. orzekania o niepełnosprawności (WZON) od 1 stycznia 2024 r. przyjęły łącznie 506 tys. wniosków o uzyskanie decyzji koniecznej do ubiegania się w ZUS o świadczenie wspierające. Tak wynika z najnowszych danych przekazanych DGP przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS). Liczba wydanych przez zespoły decyzji wynosi zaś 228,9 tys. Wśród nich 22 proc. stanowią te, w których potrzeba wsparcia jest oceniona na poziomie od 95 do 100 pkt, dzięki czemu ich posiadacze mają prawo do najwyższej kwoty świadczenia wspierającego. Jednak jeszcze więcej, bo 29 proc., jest decyzji z liczbą punktów w przedziale 0–69, co oznacza brak możliwości jego uzyskania.
Kolejka po wydanie decyzji
Od samego początku największym problemem towarzyszącym wydawaniu decyzji o poziomie potrzeby wsparcia jest wolne tempo ich rozpatrywania przez WZON. Skutkuje to tym, że osoby niepełnosprawne muszą wiele miesięcy czekać nie tylko na decyzje, lecz także na samo świadczenie, bo bez niej nie mogą zgłosić się do ZUS. Ostatnie statystyki resortu pokazują, że biorąc pod uwagę liczbę wniosków i wydanych decyzji, zostało rozpatrzonych 45,2 proc. z nich. Sytuacja stopniowo się więc poprawia (w czerwcu ub.r. ten odsetek wynosił 17,1 proc.), ale dalej pozostawia wiele do życzenia.
– Wydaje się, że rytm pracy zespołów oceniających poziom potrzeby wsparcia jest coraz stabilniejszy, choć ewidentnie nie jest to odpowiednie tempo rozpatrywania wniosków – mówi dr hab. Agnieszka Dudzińska z Uniwersytetu Warszawskiego.
Również zdaniem prof. Pawła Kubickiego z SGH nie można powiedzieć, że system wydawania decyzji już się odblokował i jeszcze przez dłuższy czas kolejki oczekujących na decyzję będą stanowiły zasadniczy mankament całego procesu ich otrzymywania przez osoby niepełnosprawne.
Resort rodziny zapewnia jednak, że został podjęty szereg działań służących usprawnieniu procedur. Jak podaje, zwiększona została liczba szkoleń dla członków zespołów, co pozwoliło zwiększyć liczbę specjalistów zajmujących się oceną poziomu potrzeby wsparcia. W tym roku otrzymały one też pieniądze na zatrudnienie dodatkowych 173 pracowników administracyjnych. Biuro pełnomocnika rządu ds. osób niepełnosprawnych wysłało również do WZON wytyczne w zakresie wydawania decyzji.
Pod progiem punktów do świadczenia wspierającego
MRPiPS w swoich statystykach pokazuje też, jak rozkłada się liczba decyzji w podziale na liczbę punktów ustalonych przez zespoły w ramach oceny poziomu potrzeby wsparcia. Jest to o tyle istotne, że im jest ich więcej, tym wyższą potem kwotę świadczenia wspierającego wypłaca osobie niepełnosprawnej ZUS. Okazuje się, że odsetek decyzji z liczbą punktów między 95 a 100, kwalifikującą do świadczenia w wysokości 220 proc. renty socjalnej, wynosi 22,3 proc. Oznacza to, że wraz z rozpatrywaniem kolejnych wniosków uległ on obniżeniu w porównaniu do tego notowanego w czerwcu 2024 r. (35,8 proc.). Natomiast decyzji z liczbą punktów od 90 do 94, uprawniającą do świadczenia w wysokości 180 proc. renty socjalnej, było 14 proc. (analogicznie jak w czerwcu ub.r.). Co ciekawe, najwięcej decyzji, 66,3 tys. – 29 proc., stanowiły te, w których było mniej niż 70 pkt, podczas gdy taka właśnie jest ich konieczna minimalna liczba, aby osoba niepełnosprawna mogła w ogóle otrzymać świadczenie wspierające (w czerwcu 2024 r. było to 25,2 proc.).
– Może to świadczyć o tym, że wraz z popularyzacją świadczenia coraz więcej osób składało wnioski, aby sprawdzać, czy będą spełniać warunki do jego przyznania, ale okazywało się, że punktów jest za mało – wskazuje prof. Paweł Kubicki.
Podobnie uważa dr hab. Agnieszka Dudzińska. Jednocześnie dodaje, że mało prawdopodobne jest, żeby punktacja była przez zespoły celowo zaniżana. Nie jest jednak wykluczone, że może to być do pewnego stopnia skutek wadliwości stosowanej przez nie skali oceny potrzeby wsparcia, która nie uwzględnia wszystkich rodzajów niepełnosprawności, na co od samego początku zwracała uwagę strona społeczna.
– Jej przedstawiciele podkreślali, że skala jest lepiej dostosowana do osób ze schorzeniami neurologicznymi czy narządu ruchu niż osób niepełnosprawnych intelektualnie, w takim sensie, że łatwiej jest im otrzymać maksymalną liczbę punktów – potwierdza prof. Kubicki.
Seniorzy przodują
Ponadto w danych resortu rodziny widać coraz większą przewagę osób starszych – w wieku 66 lat i więcej, które otrzymują decyzję ustalającą poziom potrzeby wsparcia. We wspomnianej bowiem liczbie wydanych decyzji wynoszącej 228,9 tys. 89,9 tys. dotyczyło osób do 65. roku życia, a 139 tys. seniorów, co przekłada się na odpowiednio 39,3 proc. oraz 60,7 proc. Tymczasem w czerwcu 2024 r. statystyki pod tym względem były bardziej wyrównane, bo było to 48 proc. i 51,98 proc. Również jeśli weźmie się pod uwagę liczbę przyznawanych przez WZON punktów w skali potrzeby wsparcia, w najwyższych przedziałach punktowych dominują osoby w wieku 66+. I tak na 53,4 tys. decyzji, w których jest ich od 95 do 100, 34 tys. zostało wydanych seniorom, a na 32,1 tys. decyzji z liczbą punktów 90–94 – 21,4 tys.
Zdaniem ekspertów ta tendencja jest zgodna z tym, jak wśród społeczeństwa wygląda kwestia posiadania orzeczenia o stopniu niepełnosprawności, bo przeważają wśród nich osoby starsze, które wraz z wiekiem często muszą się borykać z różnymi dysfunkcjami zdrowotnymi. Niemniej idea, jaka przyświecała wprowadzaniu świadczenia wspierającego, była taka, aby było one skierowane głównie do osób w wieku produkcyjnym, które chcą być aktywne społecznie i zawodowo.
– Z racji starzenia się społeczeństwa z czasem ta dominacja seniorów zarówno wśród osób, którym wydano decyzję, jak i w zakresie wysokiej liczby punktów, będzie narastać. To będzie też powodować wyższe wydatki budżetu państwa na świadczenie wspierające i może skłaniać rządzących do modyfikacji zasad dostępu do niego – podsumowuje prof. Paweł Kubicki.