Wprawdzie brakuje podstawy prawnej, aby wymagać od pracownika socjalnego założenia ochraniaczy na obuwie przed wejściem do mieszkania osoby ubiegającej się o zasiłek, lecz biorąc pod uwagę jej wiek, schorzenia oraz szczególny charakter tego zawodu, takie oczekiwanie należało potraktować jak prośbę o pomoc, którą pracownik powinien świadczyć jako przedstawiciel organu pomocowego.
Tak uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Gliwicach. Rozpatrywał on skargę mężczyzny, który w styczniu br. złożył do miejskiego ośrodka pomocy społecznej wniosek o przyznanie zasiłku na zakup pościeli oraz bielizny na okres zimowy. Jeszcze w tym samym miesiącu pracownicy socjalni udali się do jego mieszkania, żeby przeprowadzić z nim rodzinny wywiad środowiskowy, ale mężczyzna przyjął ich na klatce schodowej i oświadczył, że jeżeli nie założą ochraniaczy na buty, to nie będą mogli wejść do środka. Ponieważ ci tego nie zrobili, wywiad nie został sporządzony. W rezultacie prezydent miasta wydał decyzję odmawiającą przyznania świadczenia. Uzasadnił ją tym, że uniemożliwienie przeprowadzenia wywiadu jest przejawem braku chęci podjęcia współpracy z pracownikiem socjalnym w celu przezwyciężenia trudnej sytuacji życiowej, a to zgodnie z przepisami ustawy z 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 1283 ze zm.) może stanowić podstawę do decyzji odmownej.
Mężczyzna odwołał się do samorządowego kolegium odwoławczego (SKO), ale organ utrzymał w mocy decyzję prezydenta miasta. Wskazał, że przepisy dotyczące zasad przeprowadzania rodzinnego wywiadu środowiskowego nie regulują tego, czy pracownik socjalny jest zobligowany założyć ochraniacze na obuwie, natomiast dla wnioskującego o pomoc najistotniejsze powinno być podjęcie pełnej współpracy z ośrodkiem pomocy społecznej w celu rzetelnego ustalenia przez tę instytucję jego sytuacji życiowej, majątkowej, dochodowej i zdrowotnej.
Kolejnym krokiem mężczyzny była więc skarga do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Zaakcentował w niej, że jest w podeszłym wieku, choruje, mieszka sam i w związku z tym nie jest w stanie samodzielnie sprzątać błota pośniegowego z wykładziny podłogowej. Sąd stwierdził, że skarga zasługiwała na uwzględnienie, i uchylił obydwie decyzje organów niższej instancji. Podkreślił, że w swoich rozstrzygnięciach koncentrowały się one wyłącznie na zachowaniu skarżącego i uznaniu, że skoro domaga się on od pracowników socjalnych założenia ochraniaczy na buty przed wejściem do mieszkania, to oznacza to, że odmawia zgody na przeprowadzenie wywiadu. Tymczasem w ocenie sądu, jeśli wziąć pod uwagę to, że pracownik socjalny wykonuje szczególny zawód i pełni szczególną funkcję, musi on mieć pełną świadomość tego, że przyjdzie mu wielokrotnie współpracować z osobami sprawiającymi trudności i wymuszającymi podejmowanie niekonwencjonalnych działań. Dlatego, zdaniem WSA, w rozpatrywanej sprawie trudno jest podzielić stanowisko prezydenta miasta i SKO, że skarżący nie zgodził się na wywiad środowiskowy. Deklarował on bowiem zgodę na jego przeprowadzenie, czekał na pracowników socjalnych w wyznaczonym terminie i miał też przygotowane ochraniacze na obuwie, a do sporządzenia wywiadu nie doszło, bo ci odmówili ich włożenia. I chociaż nie ma przepisów, które wymagałyby od pracowników socjalnych zachowania zgodnego z prośbą skarżącego, to mając na uwadze jego wiek, schorzenia oraz pełnioną przez nich rolę, należało potraktować ten wymóg jak prośbę o pomoc, którą pracownicy powinni spełnić jako przedstawiciele organu pomocowego. ©℗
Podstawa prawna
ORZECZNICTWO
Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach z 28 października 2024 r., sygn. akt II SA/Gl 711/24