Chodzi o niewielkie kwoty wypłacane oddzielnie wszystkim współwłaścicielom nieruchomości, której niezabudowana część zostaje przejęta pod budowę drogi publicznej. „W takim przypadku organ prowadzący postępowanie poniesie wysokie koszty związane z prowadzonym postępowaniem odszkodowawczym, które są niewspółmierne do wysokości odszkodowania” – podkreśla zarząd Śląskiego Związku Gmin i Powiatów (ŚZGiP). Samorządowcy chcą, aby w takiej sytuacji pieniądze były wypłacane wspólnocie mieszkaniowej.

Usprawnienia w zakresie przejmowania prywatnych gruntów pod budowę dróg wprowadziła ustawa z 10 kwietnia 2003 r. o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 311, dalej: specustawa). Pozwala ona pozyskać nieruchomość z mocy prawa na podstawie decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej (ZRID), wydawanej przez wojewodę w odniesieniu do dróg krajowych i wojewódzkich albo przez starostę w przypadku dróg powiatowych lub gminnych. Zgodnie z art. 12 ust. 4a i 4f w ZRID jest ustalana wysokość odszkodowania za nieruchomość i przysługuje ona dotychczasowym właścicielom, użytkownikom wieczystym i osobom z ograniczonym prawem rzeczowym (np. hipoteka, służebność).

Lokalni włodarze argumentują, że może być konieczne oddzielne wypłacenie odszkodowania nawet kilkuset podmiotom, które mają niewielkie udziały w nieruchomości wspólnej. „(…) przysługiwać im będzie czasem nie więcej niż 10 zł odszkodowania (np. pod drogę wzięte 11 m2, cena za m2 po 400 zł, udział 1849/1 000 000, co daje kwotę odszkodowania 8,14 zł)” – wskazuje ŚZGiP. Taka sytuacja – zdaniem związku – powoduje po stronie organu koszty niewspółmierne do należnego odszkodowania. W takim przypadku przy 280 lokalach i 4 korespondencjach wymagających nadania za zwrotnym poświadczeniem odbioru w każdej sprawie wydatki sięgnęłyby łącznie 11 tys. zł przy 4,4 tys. zł odszkodowania.

Według samorządowców rozwiązaniem tego problemu byłoby uprawnienie wspólnoty mieszkaniowej reprezentowanej przez zarząd do otrzymania tej rekompensaty. „Odszkodowanie za utratę części nieruchomości wspólnej służyć mogłoby pokryciu wydatków związanych z jej utrzymaniem” – ocenia ŚZGiP.

Śląscy samorządowcy oczekują również zmian w ustawie z 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1580 ze zm.), która w art. 11a obliguje gminy do corocznego (do 31 marca) uchwalania programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt (dalej: program). W ich ocenie ten dokument powinien być uchwalany przez radę gminy jednorazowo. Jednocześnie samorządy byłyby zobowiązane do corocznego sporządzania sprawozdań z realizacji zadań ujętych w programie. Jak argumentują lokalni włodarze, dziś uchwały w sprawie programów bywają kwestionowane – w całości lub części – w trybie nadzorczym przez wojewodów. To powoduje, że realizacja zadań z programu „może nosić znamiona bezpodstawnego działania gminy, co może wywołać daleko idące konsekwencje w kontekście ewentualnego naruszenia dyscypliny finansów publicznych”. W ocenie ŚZGiP taka zmiana przepisów zagwarantuje ciągłość działań w zakresie walki z bezdomnością zwierząt. ©℗