Nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych świadczenia pielęgnacyjnego muszą oddać niektóre osoby.

Od początku roku osoby niepełnosprawne, które skończyły 18 lat, mogą się ubiegać o świadczenie wspierające. Jego szybkie uzyskanie nie jest jednak łatwe ze względu na opóźnienia w wydawaniu niezbędnych do tego decyzji ustalających poziom potrzeby wsparcia. Wprawdzie świadczenie wspierające jest w takich przypadkach wypłacane z wyrównaniem, ale powoduje to problemy dla opiekuna osoby niepełnosprawnej, jeśli jest on uprawniony do świadczenia pielęgnacyjnego. Tych świadczeń nie można łączyć, więc opiekun nie tylko ma uchylane prawo do przysługującej mu dotychczas pomocy finansowej, lecz także musi zwrócić otrzymane pieniądze za czas, na który powstało uprawnienie do świadczenia wspierającego.

Zakaz kumulacji

Co do zasady postępowanie dotyczące przyznania świadczenia wspierającego jest dwuetapowe. Pierwszym etapem jest złożenie wniosku o wydanie decyzji ustalającej poziom potrzeby wsparcia do wojewódzkiego zespołu ds. orzekania o niepełnosprawności. Drugim etapem jest złożenie wniosku do ZUS o samo świadczenie. Jednak ze względu na dużą liczbę wniosków, które trafiły do zespołów, czas oczekiwania na wydanie decyzji wynosi kilka miesięcy. W rezultacie osoby, które np. w styczniu lub lutym wystąpiły o taką decyzję, często dopiero teraz ją uzyskują i mogą się zgłosić do ZUS. Co istotne, zakład wypłaci im pieniądze za wcześniejsze miesiące, bo przepisy ustawy z 7 lipca 2023 r. o świadczeniu wspierającym (Dz.U. poz. 1429) przewidują, że prawo do niego może zostać ustalone od miesiąca złożenia wniosku w wojewódzkim zespole. Jednocześnie oznacza to, że jeśli opiekun osoby niepełnosprawnej jest uprawniony do świadczenia pielęgnacyjnego, dochodzi do sytuacji, gdy za ten sam okres zostało wypłacone wsparcie w obydwu formach. Takiej kumulacji zakazuje zaś art. 63 ustawy. Jego ust. 11 wprost stanowi, że wówczas świadczenie pielęgnacyjne jest uznawane za nienależnie pobrane i podlega zwrotowi.

– Do tej pory wydaliśmy 11 decyzji w sprawie nienależnie pobranego świadczenia pielęgnacyjnego z uwagi na przyznanie osobie wymagającej opieki świadczenia wspierającego, na łączną kwotę 164,5 tys. zł. Mamy też trzy kolejne wszczęte postępowania, które nie zostały jeszcze zakończone – mówi Małgorzata Urbańska, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie (MOPR) w Białymstoku.

We Wrocławiu, jak podaje Natalia Siekierka, kierownik działu świadczeń tamtejszego MOPS, na razie jest osiem decyzji, które dotyczą zwrotu nienależnie pobranych świadczeń pielęgnacyjnych, a zadłużenie z nich wynikające wynosi 86,8 tys. zł.

– Obecnie mamy wydanych sześć decyzji o zwrocie nienależnych świadczeń pielęgnacyjnych. Najniższa kwota, jaka musi zostać zwrócona, to 2988 zł, a najwyższa sięga 17,6 tys. zł. Łącznie opiekunowie muszą oddać 63,5 tys. zł – informuje Damian Napierała, zastępca dyrektora Poznańskiego Centrum Świadczeń.

Taką samą liczbę decyzji wydało Centrum Świadczeń Socjalnych w Łodzi, przy czym kwota, która musi zostać zwrócona, jest wyższa i wynosi 96,4 tys. zł.

Spłata długu wyrównaniem

Kwestia konsekwencji, jakie niesie dla opiekuna wypłata osobie niepełnosprawnej świadczenia wspierającego z wyrównaniem, została poruszona w interpelacji nr 3875, złożonej przez Annę Dąbrowską-Banaszek, posłankę PiS. W odpowiedzi na nią Katarzyna Nowakowska, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej, potwierdziła, że przepisy wykluczają prawo do świadczenia pielęgnacyjnego dla opiekuna, gdy w tym samym czasie osoba niepełnosprawna ma własne świadczenie wspierające. Natomiast pewnym rozwiązaniem, które pozwala uniknąć zwrotu tego pierwszego, jest wskazanie we wniosku o świadczenie wspierające daty, od której osoba niepełnosprawna chce jego przyznania – w taki sposób, aby okresy pobierania obu świadczeń się nie pokrywały.

– Działamy na podstawie obowiązujących przepisów i wiążąca jest dla nas data określająca, kiedy powstało prawo do świadczenia wspierającego. Jeśli się okaże, że w tych samych miesiącach wypłacaliśmy świadczenie pielęgnacyjne, musimy dochodzić jego zwrotu – podkreśla Bogumiła Jastrzębska, kierownik działu świadczeń rodzinnych MOPS w Katowicach.

Dodaje, że art. 63 ustawy zakłada wstrzymanie wypłaty świadczenia pielęgnacyjnego, ale dopiero w momencie składania przez osobę niepełnosprawną wniosku w ZUS o świadczenie wspierające, o czym urzędnicy dowiadują się za pośrednictwem systemu Emp@tia. Jeśli wniosek wpłynął np. we wrześniu, nie pozwala to uniknąć nienależnego świadczenia pielęgnacyjnego, gdy prawo do świadczenia wspierającego należy się od stycznia czy lutego (może jedynie wpłynąć na zmniejszenie kwoty do zwrotu).

– Opiekun osoby niepełnosprawnej może tak naprawdę w każdym momencie zwrócić się do nas o zawieszenie wypłaty świadczenia pielęgnacyjnego albo nawet z niego całkowicie zrezygnować. Nikt się jednak na to nie decyduje, bo w obliczu wielomiesięcznego czekania na decyzję o poziomie potrzeby wsparcia rodzina pozostawałaby bez środków do życia – wyjaśnia Katarzyna Tynkowska, zastępca dyrektora Gdańskiego Centrum Świadczeń.

Dodaje, że byłoby to tym bardziej ryzykowne, że nie wiadomo, czy po uzyskaniu tej decyzji osoba niepełnosprawna będzie się kwalifikowała do otrzymywania świadczenia wspierającego oraz w jakiej wysokości (ta jest uzależniona od liczby punktów).

Wiceminister Katarzyna Nowakowska w odpowiedzi na interpelację zwraca też uwagę, że osoba niepełnosprawna – jeśli ma taką wolę – może wykorzystać uzyskane wyrównanie świadczenia wspierającego na zwrot świadczenia pielęgnacyjnego.

– Faktycznie tak się dzieje, ale trzeba pamiętać, że relacje w rodzinach bywają różne, a mamy tutaj do czynienia ze świadczeniami dla dwóch różnych osób i osoba niepełnosprawna nie musi się na to zgodzić – podkreśla Bogumiła Jastrzębska. ©℗

ikona lupy />
Pomoc dla rodzin / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe