Lokalni włodarze szacują koszt wydania i dostarczenia decyzji w sprawie zwrotu części daniny na ok. 20 zł. Problem w tym, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wycenia to zadanie zlecone na 1 proc. od kwoty zwrotu, która nie ma wpływu na koszty po stronie gminy.

Chodzi o projekt ustawy o zwrocie części podatku rolnego za 2024 r. Ma on zmniejszyć obciążenia dla producentów rolnych, którzy boleśnie odczuli nadmierny przywóz produktów rolnych z Ukrainy do Polski. Wysokość podatku rolnego od 1 ha uzależniona jest od średniej ceny żyta ustalanej na podstawie komunikatu prezesa Głównego Urzędu Statystycznego, a ta wzrosła rok do roku o 21 proc. Zwrot z budżetu państwa ma rekompensować tę różnicę.

Decyzję w tej sprawie – na wniosek rolnika złożony od 2 do 31 maja br. – ma wydawać wójt, burmistrz lub prezydent miasta nie później niż do końca czerwca br. Resort rolnictwa na obsługę tego zadania przewidział 1 proc. łącznej kwoty zwrotów przysługujących podatnikom podatku rolnego w danej gminie. W ocenie skutków regulacji podano, że średni zwrot na gospodarstwo wyniesie 444,81 zł, co da takiej gminie finansowanie w wysokości 4,45 zł.

– Jeśli w gminie Cekcyn wszyscy podatnicy wystąpią o zwrot, to mamy ok. 35 tys. zł, czyli na obsługę dostaniemy 350 zł, a nasze koszty wyniosą niecałe 20 tys. zł, z czego 12 tys. zł to koperty i znaczki. 11,80 zł kosztuje przesyłka polecona za zwrotnym potwierdzeniem odbioru, bo taka musi być – tłumaczy Jacek Brygman, wójt gminy Cekcyn (woj. kujawsko-pomorskie) i wiceprzewodniczący zarządu Związku Gmin Wiejskich RP (ZGWRP). Co więcej, dotyczy to tylko tych przypadków, w których gospodarstwo rolne ma jednego właściciela – tam, gdzie jest ich więcej, każdy otrzymuje decyzję o wymiarze podatku oddzielnie, co generuje dodatkowe koszty.

Sprawa była dyskutowana podczas kwietniowego posiedzenia zespołu ds. systemu finansów publicznych Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. W ocenie samorządowców wysokość finansowania powinna być określona dla wydania decyzji, ponieważ wysokość zwrotu podatku nie ma wpływu na koszt jej sporządzenia i dostarczenia.

– To błędne założenie, żeby liczyć koszty od wysokości zwrotu. U nas są bardzo niskie kwoty podatku, bo to głównie V–VI klasa ziemi, która jest zwolniona. Z kalkulacji w naszej gminie wyszło 18–19 zł, uwzględniając symbolicznie również koszty pracy – dodaje Jacek Brygman. Po spotkaniu ZGWRP przesłał resortowi rolnictwa swoje wyliczenia. Jak na razie MRiRW nie przedstawiło nowej wersji projektu.©℗