Większe kompetencje i wybór członków przez organy stanowiące JST – to część zmian proponowanych przez Fundację Batorego. Jak dowiedział się DGP, nad projektem będą pracować posłowie sejmowej większości.
Rozmowy w tej sprawie odbyły się już z pierwszym przewodniczącym komisji samorządu terytorialnego i polityki regionalnej (STR) X kadencji Sejmu – posłem Jackiem Protasem (dziś wiceszefem Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej) – i prace mają być kontynuowane.
– To ważna sprawa. Będzie komisja w tej sprawie i spotkanie z Fundacją Batorego na przełomie stycznia i lutego. Będziemy chcieli, żeby wytłumaczyli dokładnie, co chcą zmienić, jaki jest cel. Czekamy na spotkanie i będziemy decydowali, co dalej – potwierdza poseł Artur Łącki, wiceprzewodniczący STR. Projekt był też wstępnie konsultowany z przedstawicielami organizacji samorządowych zasiadających dziś w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego (KWRiST). – Podziękowania dla fundacji za to, że po raz kolejny podejmuje tematykę samorządową. Propozycja wzmocnienia roli komisji jest bardzo dobra, znalazło się wiele naszych postulatów. To punkt wyjścia do dyskusji – komentuje Marek Wójcik, pełnomocnik ds. legislacyjnych Związku Miast Polskich i sekretarz strony samorządowej KWRiST. Wątpliwości lokalnych włodarzy wzbudza głównie zmiana sposobu wyboru członków komisji. – Wolałbym zachować dotychczasowe rozwiązanie, ponieważ ono się sprawdza – dodaje Marek Wójcik.
Cel – wzmocnienie KWRiST
Jak informuje Fundacja Batorego, w latach 2014–2021 odsetek rządowych projektów ustaw dotyczących samorządu, które nie zostały skierowane do KWRiST, wzrósł czterokrotnie. „Można powiedzieć, że Komisja była systematycznie pomijana” – argumentują autorzy projektu. Wzmocnienie jej pozycji zagwarantować ma m.in. rozpatrywanie rocznych sprawozdań o stanie finansów JST i wykonaniu nadzoru nad działalnością JST przedstawiane odpowiednio przez szefów resortu finansów oraz spraw wewnętrznych i administracji. KWRiST ma zyskać więcej czasu na opiniowanie rządowych projektów – z 30 do 60 dni z możliwością wydłużenia o kolejne 30 dni, o ile przeciwko uwzględnieniu wniosku strony samorządowej w tej sprawie nie przemawia ważny interes państwowy. Ten czas ma być wykorzystany na zasięgnięcie opinii ogólnopolskich organizacji czy przeprowadzenie wysłuchania publicznego. Komisja będzie mogła z własnej inicjatywy wyrazić opinię o pozarządowych projektach ustaw dotyczących problematyki samorządu terytorialnego. Zwiększyć mają się też kompetencje samej strony samorządowej komisji. Będzie ona mogła wystąpić: do rządu albo konkretnego ministra o zmianę przepisów dotyczących JST wraz z własnym projektem; do Sejmu lub Senatu z wnioskiem o przedstawienie istotnych informacji z zakresu problematyki samorządowej; do Naczelnego Sądu Administracyjnego z wnioskiem o podjęcie uchwały wyjaśniającej przepisy, które wywołują rozbieżności w orzecznictwie sądów administracyjnych, czy też do ministra finansów w sprawie wydania interpretacji ogólnej w przypadku niejednolitego stosowania przepisów prawa podatkowego.
– Fundacja słusznie zauważyła, że było bardzo dużo projektów poselskich, chociażby ten dotyczący KWRiST, i one nie były w ogóle opiniowane, co było absurdalne – wskazuje Grzegorz Cichy, prezes Unii Miasteczek Polskich i współprzewodniczący KWRiST (o tych zmianach pisaliśmy m.in. w artykule „Rząd rozpycha się w komisji”, DGP nr 97/2023).
W ocenie samorządowców projekt nie przełamuje jednak głównej bariery w działalności komisji – ograniczonej skuteczności jej opinii.
– Co z tego, że Komisja Wspólna będzie rozpatrywała roczne sprawozdanie o stanie finansów jednostek samorządu terytorialnego, skoro ten stan i tak będzie w całości zdeterminowany wolą rządu i większości parlamentarnej? – pyta Grzegorz Kubalski, zastępca dyrektora Biura Związku Powiatów Polskich.
Maciej Kiełbus, partner zarządzający Kancelarii Prawnej Ziemski & Partners, zwraca uwagę na to, że należy również w ustawie wprost upoważnić zespoły tematyczne komisji do wydawania stanowisk w imieniu całej KWRiST. – Praktyka w tym zakresie stosowana powszechnie wymaga wyraźnej regulacji ustawowej. Może to pozwolić na uwolnienie całej komisji od zajmowania się szeregiem niezwykle szczegółowych kwestii (np. opiniowanie rozporządzeń) i skupienie się na rozwiązaniach systemowych – ocenia ekspert.
Wątpliwości co do składu
Według propozycji fundacji komisja nadal ma się składać z przedstawicieli rządu i samorządu w równej liczbie. Zmienić ma się jednak wybór tych drugich. Dziś wyznaczani są oni przez ogólnopolskie organizacje samorządowe na podstawie wewnętrznych regulacji (do końca kadencji organów JST organizacje wymienione są wprost w niedawnej nowelizacji ustawy o KRWiST, docelowo mają być ponownie określone w rozporządzeniu Rady Ministrów). Fundacja chce natomiast, aby reprezentantów samorządów – w ramach poszczególnych grup – wybierały większością głosów organy stanowiące JST podczas głosowania. Uprawnione do zgłaszania kandydatów byłyby ogólnopolskie organizacje samorządowe, ale spełniające nowe kryteria – zrzeszające JST z co najmniej 10 województw, w tym co najmniej 10 proc. jednostek samorządu terytorialnego należących do grupy albo 10 proc. mieszkańców w ramach grupy.
– To potwornie wydłuży procedurę wyboru. Powinniśmy dążyć do tego, żeby strona samorządowa nie była przedstawicielstwem poszczególnych kategorii jednostek (np. gmin do określonej liczby mieszkańców). Z perspektywy wielu lat na 100 proc. podejmowanych działań w 80–90 proc. się zgadzamy. W kwestiach ustrojowych nie ma różnic – uważa Marek Wójcik.
Przedstawiciele samorządów podczas prac nad projektem chcą także rozmów o zapewnieniu komisji zaplecza instytucjonalnego – dziś opiera się ono na ekspertach poszczególnych organizacji. ©℗