Tylko 75 skarg na niedostosowanie podmiotów publicznych do potrzeb osób niepełnosprawnych wpłynęło do PFRON. W przypadku sześciu z nich została wydana decyzja nakazująca zapewnienie dostępności.

Od ponad dwóch lat osoby niepełnosprawne, starsze oraz inne osoby, które napotykają przeszkody w codziennym funkcjonowaniu, np. rodzice z dziećmi w wózkach, mogą złożyć do Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) skargę, gdy podmiot publiczny nie zagwarantuje im możliwości skorzystania z jego usług z uwagi na brak dostępności architektonicznej lub informacyjno-komunikacyjnej. Jednak z danych przekazanych DGP przez fundusz wynika, że do tej pory złożono zaledwie 75 skarg. Zdaniem ekspertów nie jest to spowodowane tym, że urzędy i inne publiczne instytucje są odpowiednio dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych – jest bowiem wręcz przeciwnie, co pokazuje raport o stanie zapewniania dostępności Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej (patrz: infografika). Wynika to z niewiedzy na temat przysługujących uprawnień oraz skomplikowanej procedury składania skargi.

Najpierw wniosek, potem skarga

Zgodnie z art. 32 ustawy z 19 lipca 2019 r. o zapewnianiu dostępności osobom ze szczególnymi potrzebami (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 2240) skarga do PFRON przysługuje, gdy osoba niepełnosprawna złożyła do podmiotu publicznego (np. urzędu administracji samorządowej lub rządowej, szpitala, szkoły, muzeum) wniosek o zapewnienie dostępności i nie został on zrealizowany w określonym przepisami terminie. Po jej wpłynięciu prezes funduszu wszczyna postępowanie i jeśli stwierdzi, że doszło do naruszenia przepisów ustawy, wydaje decyzję, w której nakazuje podmiotowi publicznemu zapewnienie dostępności. Wskazuje w niej, w jaki sposób powinno to nastąpić, oraz wyznacza termin wynoszący od 30 do 60 dni na wykonanie decyzji. Gdy nakaz nie zostanie zrealizowany, wtedy na instytucję publiczną może zostać nałożona grzywna w celu przymuszenia.

Jak podaje PFRON, wśród złożonych do tej pory skarg najwięcej, bo 24, dotyczyło urzędów gmin. Było też osiem skarg na szkoły, sześć na uczelnie oraz pojedyncze na starostwa powiatowe, urzędy wojewódzkie, sądy, podmioty lecznicze, gminne jednostki zarządzające zasobami komunalnymi. Jeżeli zaś chodzi o powody ich złożenia, to przeważały skargi na brak dostępności architektonicznej – 51, tych odnoszących się do braku dostępności informacyjno-komunikacyjnej było 23, była też jedna skarga mieszana. Jednocześnie na 75 skarg PFRON wydał jedynie sześć decyzji nakazujących zapewnienie dostępności oraz dwie odmawiające jej nakazania (dotychczas nie nałożył żadnej grzywny). Pozostałe skargi zostały załatwione w inny sposób.

– W 19 przypadkach skarga została pozostawiona bez rozpoznania z powodów formalnych. Najczęstszym uchybieniem było jej złożenie bez wcześniejszego złożenia wniosku o zapewnienie dostępności – mówi Matylda Piątkowska, rzecznik prasowy PFRON.

Dodaje, że dla 20 skarg prezes funduszu wydał postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania, m.in. z powodu złożenia skargi na instytucję, która nie jest podmiotem publicznym objętym przepisami ustawy, oraz przekroczenia terminu na jej wniesienie. Ponadto w stosunku do 10 skarg została wydana decyzja o umorzeniu postępowania, głównie z uwagi na niewskazanie przez skarżącego interesu faktycznego na etapie wniosku o zapewnienie dostępności oraz na żądania zapewnienia dostępności w wydarzeniu, które miało miejsce w przeszłości.

Uciążliwa procedura

Adam Zawisny, wiceprezes Stowarzyszenia Instytut Niezależnego Życia, podkreśla, że liczba złożonych skarg jest dramatycznie niska, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę to, że według danych pochodzących ze spisu powszechnego mamy w Polsce 5,4 mln osób niepełnosprawnych, a przecież grupa osób, której dotyczą przepisy ustawy, jest jeszcze szersza.

– Jednym z powodów tej sytuacji jest to, że bardzo mało osób wie o przysługującym im mechanizmie skargowym – wskazuje.

Również w ocenie Bartosza Stępnia, prezesa Spółdzielni Socjalnej Fado i członka Rady Dostępności działającej przy MFiPR, informacje na temat możliwości złożenia skargi są słabo rozpowszechnione wśród osób niepełnosprawnych, które często dowiadują się o tym przypadkowo.

– Z pewnością przydałaby się ogólnopolska akcja informacyjna, dzięki której więcej osób miałoby świadomość tego, jakie ma prawa w zakresie zapewniania dostępności i jak może z nich korzystać – dodaje Jacek Zadrożny, ekspert ds. dostępności w Fundacji Wspierania Zrównoważonego Rozwoju.

Druga przyczyna tak małej liczby skarg jest związana z samą procedurą jej składania, która jest uciążliwa i skomplikowana. O tym, że osoby ze szczególnymi potrzebami mają trudności z jej stosowaniem, świadczą chociażby wspomniane dane PFRON, wskazujące, że wiele skarg nie zostało w ogóle rozpatrzonych albo postępowania w ich sprawie zostały umorzone.

– Tryb wnioskowania o zapewnienie dostępności i składania skargi powinien być maksymalnie odformalizowany i wyglądać podobnie jak przy wnioskowaniu o uzyskanie dostępu do informacji publicznej – uważa Adam Zawisny.

Bartosz Stępień dodaje, że na początku trzeba było przyjąć jakąś procedurę postępowania i przetestować, jak ona zadziała. Natomiast teraz przyszedł moment, aby na podstawie dotychczasowych doświadczeń zastanowić się, czy nie powinna ona zostać zmieniona.

– Takim rozwiązaniem wartym rozważenia mogłoby być umożliwienie składania skargi nie tylko przez osobę fizyczną, lecz także przez organizacje, które będą występować w imieniu tej osoby lub nawet grupy osób – proponuje Jacek Zadrożny.

Co istotne, o podobnym pomyśle mówił na posiedzeniu sejmowej podkomisji ds. osób niepełnosprawnych w lutym br. Paweł Wdówik, wiceminister rodziny i polityki społecznej, pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych, który również miał zastrzeżenia do przepisów regulujących składanie skargi na brak dostępności. Jednak za tą zapowiedzią nie poszły konkretne propozycje zmian w przepisach.©℗

ikona lupy />
Raport z badania dostępności / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe