Uelastycznienie czasu pracy i możliwość przychodzenia do niej nawet na godz. 10 rano mają sprawić, że praca w budżetówce będzie bardziej atrakcyjna. Pojawiają się jednak obawy o chaos i utrudnioną współpracę między rządowymi instytucjami

W administracji rządowej – ministerstwach, urzędach wojewódzkich i innych instytucjach – co do zasady czas pracy rozpoczynał się o godz. 8.15, a kończył o godz. 16.15. Premier zdecydował się wydać specjalne zarządzenie dla służby cywilnej, z którego wynika, że pracę będzie można rozpoczynać o 7, a wtedy potrwa ona do 15. Do pracy będzie można też przychodzić najpóźniej na godz. 10 – wtedy zakończy się ona o godz. 18. Do konsultacji trafił też projekt prezesa Rady Ministrów w sprawie czasu pracy pracowników urzędów administracji rządowej, który zawiera analogiczne rozwiązanie dla innych instytucji państwowych, do których nie mają zastosowania przepisy o służbie cywilnej, a jednocześnie wchodzą one w skład administracji rządowej.

Zmiana czasu pracy

Zgodnie z art. 97 ustawy z 21 listopada 2008 r. o służbie cywilnej (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 1691 ze zm.) czas pracy członków korpusu służby cywilnej nie może przekraczać 8 godzin na dobę i średnio 40 godzin na tydzień w przyjętym okresie rozliczeniowym, nie dłuższym niż cztery miesiące. Takie zmiany zostały wprowadzone przez ostatnią nowelizację o służbie cywilnej, która weszła w życie 27 września 2023 r. W przepisie tym pojawiło się też upoważnienie dla premiera do wydania zarządzenia w sprawie czasu pracy w urzędach i wyznaczania dni wolnych.

Autorzy tych propozycji przekonywali, że nowe przepisy mają m.in. na celu umożliwienie zastosowania bardziej elastycznych rozwiązań w organizacji pracy urzędów, w tym uwzględnienie regulacji już zawartych w kodeksie pracy (np. elastyczny czas pracy). Z uzasadnienia do zmian można też się dowiedzieć, że proponowane rozwiązania będą miały korzystny wpływ na pracowników przez umożliwienie lepszego godzenia aktywności zawodowych i prywatnych. Urzędy w ten sposób chcą przyciągnąć specjalistów do pracy w administracji rządowej.

– W prywatnym sektorze elastyczność czasu pracy jest różna. Skoro szefom urzędów trudno jest konkurować finansowo o specjalistów z prywatnym sektorem, to sięga się po pozapłacowe rozwiązania – mówi prof. Stefan Płażek, adwokat i adiunkt z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Możliwe trudności

Ustalanie czasu pracy w poszczególnych urzędach nie może utrudniać funkcjonowania administracji rządowej.

– Założenie, że w jednym dniu w tygodniu urząd jest otwarty do 18 może być problematyczne dla wielu urzędników. Godziny otwarcia np. ministerstw powinny być wspólnie uzgodnione, bo w tych instytucjach najczęściej praca polega na wspólnym komunikowaniu się urzędników z różnych resortów – uważa dr Jakub Szmit z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego. – Ci, którzy np. w resorcie obrony narodowej, z uwagi na funkcjonowanie jednostek wojskowych, rozpoczynają pracę o 7.30, i tak musieli czekać do ok. 8.30, aby wykonać telefon czy zorganizować komisję uzgodnieniową. Ta elastyczność nie może wywrócić dotychczasowego funkcjonowania urzędów – dodaje.

Obecnie i tak dyrektorzy generalni, aby pozyskać specjalistów, proponowali kandydatom do pracy np. możliwość częściowej pracy zdalnej. Dzięki zmianom mają kolejne możliwości.

– Może być tak, że dyrektor generalny, który sympatyzuje z niektórymi specjalistami, będzie wydawał zgodę na przychodzenie do pracy w późniejszych lub wcześniejszych godzinach. Będzie to bardzo uznaniowe – mówi Robert Barabasz, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w Łódzkim Urzędzie Wojewódzkim. – Taka rozpiętość funkcjonowania urzędu od godz. 7 do godz. 18, bo niektórzy urzędnicy będą przychodzić wcześniej, inni później, będzie generowała ogromne koszty utrzymania budynków. Często trzeba się skontaktować z kolegą lub koleżanką z innego działu, a ta dopiero w pracy ma się pojawić za dwie godziny. W niektórych przypadkach takie rozwiązanie może być korzystne dla urzędników, ale dla urzędu i nawet całej administracji spowoduje duży chaos – przestrzega Robert Barabasz.

Z myślą o urzędnikach…

DGP sprawdził, jak do propozycji premiera podchodzą poszczególne urzędy. W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów są już uwzględnione obowiązujące przepisy, w tym dotyczące zarówno obsługi interesantów, jak i – w miarę możliwości – odnoszące się do ważnych względów osobistych lub rodzinnych urzędników.

W resorcie rolnictwa funkcjonuje system ruchomego czasu pracy polegający na rozpoczynaniu pracy przez urzędników pomiędzy godz. 7 a godz. 10 i kończeniu jej po upływie siedmiu godzin. Ponadto istnieje również możliwość skorzystania – na uzasadniony wniosek pracownika – z indywidualnego rozkładu czasu pracy. Zapewniono nas, że decyzja dotycząca ewentualnego wprowadzenia innych rozkładów czasu pracy będzie przedmiotem analizy i konsultacji przeprowadzonej z organizacją związkową. Rzecznik Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi wskazał, że wprowadzenie elastycznego czasu pracy pozwala pracownikom na godzenie życia zawodowego z prywatnym, umożliwia aktywność zawodową pracownikom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej, jak również wpływa na kształtowanie pozytywnego wizerunku ministerstwa jako pracodawcy, który dba o potrzeby zatrudnionych.

Z kolei Ministerstwo Klimatu i Środowiska również potwierdziło, że pracuje m.in. nad wydłużeniem do czterech miesięcy okresu rozliczeniowego czasu pracy, a także wydłużeniem do godz. 10 możliwości przychodzenia do pracy. Resort przekonuje, że zastosowanie elastycznego czasu pracy pozwala wyjść w kierunku potrzeb pracowników przy jednoczesnym zapewnieniu ciągłości realizacji zadań w ministerstwie.

– Zwiększa to konkurencyjność ministerstwa na rynku pracy – przekonuje biuro prasowe.

Podobne modyfikacje szykują się w urzędach wojewódzkich.

– W regulaminie pracy planowane są zmiany w związku z nowelizacją ustawy o służbie cywilnej. Do uzgodnień z zakładowymi organizacjami związkowymi został przesłany projekt tej zmiany. Obejmuje on: wydłużenie okresów rozliczeniowych, wprowadzenie systemu zadaniowego czasu pracy na wybranych stanowiskach, wprowadzenie na wniosek pracownika systemu skróconego tygodnia pracy lub systemu czasu pracy, w którym jest ona świadczona w soboty, niedziele i święta – wyjaśnia Jarosław Władczyk z Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. – Elastyczne rozwiązania w zakresie czasu pracy ułatwiają pracownikom zachowanie równowagi pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym (work-life balance), przy zapewnieniu ciągłości pracy urzędu – dodaje. ©℗

Zarządzenie premiera w sprawie czasu pracy w służbie cywilnej

Dyrektor generalny ustala czas pracy urzędu w taki sposób, aby:

■ praca była wykonywana od poniedziałku do piątku, nieprzerwanie przez 8 godzin każdego dnia oraz rozpoczynała się nie wcześniej niż o godz. 7.00 i nie później niż o godz. 10.00;

■ w urzędach, w których obsługiwani są interesanci, co najmniej w jednym dniu tygodnia zadania te były wykonywane między godz. 8.00 a 18.00;

■ w miarę możliwości brać pod uwagę ważne względy osobiste lub rodzinne członków korpusu służby cywilnej;

■ informować członków korpusu służby cywilnej oraz interesantów o wyznaczeniu soboty dniem, w którym wykonuje się pracę w zamian za dzień wolny, z co najmniej 7-dniowym wyprzedzeniem, w sposób przyjęty w danym urzędzie. ©℗